Jak wypadnie Noteć?
W Słupsku miejscowa Energa Czarni za swojego pierwszego przeciwnika będzie mieć zespół Noteci Inowrocław. Skład Noteci jest jednak na razie mocno eksperymentalny, a typowany na gwiazdę Randy Holbrook może nie zagrać z powodu urazu ścięgna Achillesa. Czy na mecz dotrze Tarmo Kikerpill?
Obu drużynom w zeszłym sezonie nie udało się dostać do upragnionej fazy play-off, przez co walczyły o utrzymanie się w lidze. Noteć nie wyszła zwycięsko z tej bitwy i nie udało jej się utrzymać na najwyższym szczeblu rozgrywek. Jednak dzięki decyzji Rady Nadzorczej PLK klub z Inowrocławia, po wpłacie 150 tys. zł. za dziką kartę, otrzymał prawo do gry w ekstraklasie w nadchodzącym sezonie. Zespoły podczas przygotowań do ligi spotkały się podczas turnieju rozgrywanego w Koszalinie. Noteć, grając prawie całkowicie polskim składem, pokonała Czarnych jednym punktem. Doskonały mecz rozegrał wówczas Łukasz Żytko, który przez półtora sezonu był związany właśnie ze słupską drużyną. Rozgrywający Noteci, zdobywając 26 punktów poprowadził swój zespół do wygranej.
Od tamtego czasu do Inowrocławia przybyło trzech amerykańskich graczy: środkowy Josh Nigut, obrońca Drew Schifino oraz skrzydłowy Randy Holbrook, który podczas dwóch sparingów Noteci zdobył aż 63 punkty. Czwartym obcokrajowcem w zespole z Inowrocławia jest Konrad Tota. Zawodnik, oprócz kanadyjskiego, posiada również polski paszport. Rozgrywającym Noteci jest wspomniany wcześniej Żytko, który w połowie zeszłego sezonu został wypożyczony przez Czarnych do wówczas pierwszoligowego Polpaku Świecie, z którym awansował do ekstraklasy. Reszta graczy Noteci to w większości młodzi Polacy, nie posiadający jeszcze zbyt dużego doświadczenia.
Jednak wydaje się, że to Czarni są bardziej zgraną drużyną i to oni wystąpią w roli faworyta w tym spotkaniu. Dodatkowym atutem słupszczan będą na pewno mury Hali Gryfia, w której nie raz udało im się wygrać nawet z dużo wyżej notowanymi rywalami. Skład Czarnych został zupełnie przemeblowny, z podstawowych graczy pozostał jedynie Łukasz Seweryn. O sile tego zespołu decydować będzie Przemysław Frasunkiewicz, który powrócił do Słupska po dwuletniej przerwie, dobrze znany na polskich parkietach obrońca Aleksander Kudriawcew oraz tercet Amerykanów - rozgrywający Miah Davis, skrzydłowy Omar Barlett i środkowy Alex Dunn.. Skład uzupełniają Dariusz Cywiński, Łukasz Jagoda, Łukasz Chelis oraz trzech juniorów - Hubert Pabian, Jakub Chmielewski i Jacek Tyborowski.
Hitem może być zatrudnienie skrzydłowego Termu Kikerpilla, podstawowego gracza reprezentacji Estonii, który ma w Słupsku zastąpić swojego rodaka Raitsa Keelersa. Kikerpill świetnie rzuca za trzy, ale jest bardzo silny, dzięki czemu może też grac bliżej kosza. Działacze Czarnych czynią starania, by zawodnik zdążył do Słupska przed sobotnim meczem.
W minionym sezonie obie drużyny spotkały się cztery razy. Dwukrotnie w sezonie zasadniczym górą byli słupszczanie, natomiast w rozgrywkach o utrzymanie się w lidze Noteci udało się wygrać w Słupsku, a Czarnym w Inowrocławiu. W najbliższą sobotę wyjaśni się, kto jako pierwszy odniesie zwycięstwo w nowym sezonie.
Przed meczem powiedzieli:
Miah Davis (obrońca Czarnych): Meczem z Notecią rozpoczynamy nasze zmagania w ekstraklasie i mocno wierzymy w to, że uda nam się wyjść z tego pojedynku zwycięsko. Chcemy jak najlepiej zaprezentować się przed własną publicznością, aby nie zawieść jej oczekiwań. Będziemy walczyć o wygraną, mamy atut własnego parkietu i nie możemy tego zmarnować. Liczymy na gorący doping naszych kibiców.
Piotr Baran (trener Noteci): Trudno mi o ocenę możliwości mojego zespołu. Praktycznie rzecz biorąc trzech graczy odeszło mi w trakcie okresu przygotowawczego. Ale teraz trzech przyjechało: Randy Holbrook, Josh Nigut, no i dziś wylądował trzeci Amerykanin. Nie będę mówił o założeniach, bo na to potrzebuje czasu, ale zobaczymy. Na pewno ten zespół będzie walczył i bił się o jak najlepszy wynik w każdym meczu. Czarni na naszym tle są faworytem spotkania. Przygotowują się już od miesiąca w tym samym składzie, do tego grają u siebie. My jedziemy powalczyć o jak najlepszy wynik i szkoda, że nie pomoże nam Holbrook, także gramy bez jednego Amerykanina i zobaczymy po ostatniej syrenie jak to będzie.