Europarkiety: Uleb Cup we wtorek
Sensacyjna porażka Unicsu w Belgradzie. Przegrywają także Hemofarm, Khimki i Lukoil. Strasburg pokonał Anwil.
Grupa A
Hemofarm Vrsać – Gran Canaria 73:81 (20:18, 16:14, 21:18,16:31)
Sensacyjnie zakończył się mecz we Vrsacu. Wydawało się, że gospodarze mają mecz pod kontrolą. Po trzech kwartach prowadzili nawet siedmioma punktami. W ostatniej części gry zdecydowanie opadli jednak z sił i ostatecznie przegrali 73:81. Bohaterem spotkania był James Moran, który spotkanie zakończył z dorobkiem 25 punktów. Gospodarzom nie pomogło nawet 21 punktów ze strony Nebojsy Bogavaca.
AEK Ateny – Brose Basket Bamberg 82:76(29:23, 13:21,22:16, 18:16)
Drugiej porażki w sezonie doznał zespół z Bamberga. Niemcy, rozbici przed tygodniem we własnej hali, nie poradzili sobie w Atenach ze skrzydłowym Christosem Tapoutosem. Grek rzucił 17 punktów i był głównym autorem wygranej AEK. W zespole gości znów świetnie zagrał K\'Zell Wesson, ale nie przełożyło się to na zwycięstwo Brose Baskets. Koszykarz z Bamberga rzucił 21 punktów. Miał też 10 zbiórek.
SLUC Nancy – Lietuvos Rytas 101:107 (21:26, 16:24, 23:24, 30:26, 11:17)
Dogrywki potrzebował Lietuvos,aby udowodnić swoją wyższość nad Nancy. Po 40 minutach na tablicy był remis 90:90. Goście jeszcze na cztery minuty przed końcem prowadzili 15 punktami, ale fantastyczna końcówka Francuzów pozwoliła im doprowadzić do dogrywki. W niej Litwini nie pozwolili już sobie na moment dekoncentracji i wygrali już drugi mecz w sezonie. Świetne spotkanie rozegrał Roberts Stelmahers, który trafił 6 z 8 rzutów za trzy i zakończył mecz z 18 punktami. 20 punktów i 14 zbiórek dla gospodarzy zanotował Tariq Kirksay.
Grupa B
Sneidero Udine – Besiktas Istambul 91:83 (22:18, 16:18, 22:14, 22:23)
Andrew Wisniewski poprowadził Sneidero do wygranej z Besiktasem. Spotkanie było bardzo wyrównane, ale to głównie gospodarze prowadzili. Przewaga ta nie była jednak zbyt wyraźna. Wisniewski zdobył 17 punktów, a do tego dorobku dołożył także 6 asyst. Po 15 punktów dodali także Larry O\'Bannon i Jacobs Jaacks. Brooks Sales był najskuteczniejszym graczem gości z 17 punktami.
BK Ventspils – FMP Zeleznik Belgrad 69:78 (16:18, 16:15, 14:18, 23:27)
Łotysze nie poradzili sobie z pogromcą Anwilu sprzed tygodnia i przegrało, mimo iż przez większość meczu byli bardzo blisko rywala. Nie pomogło nawet 25 punktów ze strony Eddiego Shannona. Nie pomogło także 16 punktów Aigarsa Vitolsa. Goście zagrali bardzo zespołowo. Czterech z nich przekroczyło granicę 10 punktów, a najskuteczniejszym z nich był Aleksandar Rasić (17 pkt).
Anwil Włocławek – Strasburg 76:85 (21:16, 19:17, 20:24, 16:18)
O spotkaniu włocławian szerzej piszemy w osobnej relacji.
Grupa C
Telindus Oostende – BC Khimki 93:88 (26:21, 22:26, 27:26, 18:15)
Kolejna sensacja miała miejsce w Belgii. Uznawany raczej za outsidera grupy Telindus ograł faworyta z Rosji. Spotkanie miało bardzo wyrównany przebieg, a gospodarze o dziwo dotrzymywali kroku gościom w ataku i na każde punkty odpowiadali swoimi. Brylował w tym Lavor Postell, który rzucił 30 punktów. W zespole gości nie do zatrzymania był Oscar Torres, zdobywca 18 punktów. 15 dodał Kelly McCarthy. Dobry mecz rozegrał Maciej L&e, który rzucił 13 punktów w 17 minut.
Hapoel Jerozolima – Montepaschi Siena 85:80 (18:14, 18:24, 30:23, 19:19)
Oba zespoły rozpczęły spotkanie bardzo nerwowo i z początku miały spore problemy z trafieniem do kosza. Z każdą minutą ze skutecznością było jednak coraz lepiej. Kluczowa dla losów spotkania okazała się trzecia kwarta, w której goście stracili 30 punktów. Mimo dobrej gry w czwartej części meczu, nie udało im się wygrać. Gospodarze dwa punkty zawdzięczają nikomu innemu, jak Mario Austinowi, który znów poprowadził Hapoel do wygranej, tym razem notując 18 punktów i 11 zbiórek. W końcówce kluczowym graczem okazał się Meir Tapiro, który zdobył najważniejsze punkty przy remisie, a po chwili zaliczył asystę przy rzucie trzypunktowym swojego kolegi. Joseph Forte i Vladimir Boisa rzucili po 17 punktów dla Sieny.
Alba Berlin – Lukoil Academic Sofia 78:61 (16:14, 22:16, 18:18, 22:13)
Alba odniosła pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, pokonując pewnie Lukoil. Gospodarze byli zdecydowanie lepsi i już na początku czwartej kwarty ich przewaga była bezpieczna. Potem tylko kontrolowali wynik. Świetnie grał Sharrod Ford, który nie tylko rzucił 17 punktów, ale zebrał także 13 piłek zablokował 6 rzutów. W zespole przyjezdnym słabiej zagrali tym razem Stoykov i Barnes, którzy trafili zaledwie 9 z 26 rzutów z gry.
Grupa D
Crvena Zvezda Belgrad – Unics Kazań 87:84 (25:16,27:18, 20:28, 15:22)
Niespodziewanie przegrała także druga rosyjska drużyna w Pucharze Uleb. Unics fatalnie zaczął mecz w Belgradzie. Już do przerwy przegrywał 18 punktami. W drugiej części rzucił się do odrabiania strat i choć udało mu się doprowadzić do nerwowej końcówki, to w niej górą byli gospodarze. Tym razem do Milana Gurovica (28 punktów) dołączył się Pero Antić, zdobywca 21 punktów. Ksistof Lavronović zdobył 24 punkty dla zespołu z Kazania.
Real Madryt – PAOK Saloniki 69:45 (13:13, 13:7, 18:14, 25:11)
Real zrehabilitował się za kompromitację w zeszłym tygodniu w Holandii, gromiąc na własnym parkiecie PAOK. Obie drużyny bardzo dobrze grały w defensywie, dzięki czemu w sumie zdobyły 46 punktów do przerwy. Potem gospodarze nieco przyspieszyli i zdecydowanie odskoczyli rywalowi. Co ciekawe najskuteczniejszym graczem spotkania został Jerome Allen z zaledwie 14 punktami. Jeden punkt mniej zanotował Charles Smith z Realu.
Dexia Mons Hainaut – EiffelTowers 92:84(28:16, 21:23, 23:25, 20:20)
Holendrzy znów byli bliscy sprawienia niespodzianki, ale słaba pierwsza kwarta spowodowała, że musieli przez cały mecz gonić rywala. Ostatecznie im się to nie udało i przegrali 84:92. George Evans i Kevin Houston rzucili dla gospodarzy aż 56 punktów, a goście nie mogli znaleźć na nich sposobu. Próbowali odpowiedzieć Leon Rogers (20 pkt) i Travis Young (19), ale ich dobry występ nie pomógł w odwróceniu losów spotkania.