AZS - Sportino: Trzecia kwarta zdecydowała
Spokojne zwycięstwo w spokojnym meczu odniósł zespół AZS Koszalin. We wtorkowym zaległym meczu pokonał Sportino Inowrocław 103:80.
Oba zespoły już przed tym meczem miały zapewnione określone miejsca w końcowej tabeli rundy zasadniczej - AZS szóste, a Sportino 14. O wyniku wtorkowego meczu zadecydowała trzecia kwarta, wygrana przez AZS 38:12.
- Mimo, że mecz ten był o przysłowiową pietruszkę, powtarzałem przez cały czas swoim zawodnikom, że zawsze gramy po to, aby wygrać – powiedział po meczu szkoleniowiec AZS, Mariusz Karol. Pierwsze minuty spotkania nie wskazywały jednak łatwego zwycięstwa koszalińskiej drużyny. Podopieczni Aleksandra Krutikowa „weszli” dobrze w mecz, o czym świadczyć może wynik po pierwszych trzech minutach 10:6 dla Sportino. Kilka chwil później po dwóch celnych rzutach za trzy punkty Michaela Kueblera AZS wyszedł na prowadzenie, którego, jak się później okazało, nie oddał do samego końca.
Sportino w pierwsze połowie grało miłą dla oka koszykówkę. W pewnym momencie po rewelacyjnej akcji dwójkowej Łukasza Żytko oraz Tomasza Kęsickiego zakończonej efektownym wsadem, brawa bili nawet rezerwowi AZS. Szkoleniowiec Sportino praktycznie przez całe spotkanie starał się zmotywować swoich zawodników do jeszcze większego wysiłku, bo poświęcenia graczom z Inowrocławia odmówić na pewno nie można.
– Widać było wyraźnie, że oba zespoły sporo dzieli. Przed nami trudny okres, jednak mam nadzieję, że mimo spadku z ligi koszykówka w Inowrocławiu nie przestanie istnieć – powiedział po meczu Aleksander Krutikow, trener Sportino.
W drugiej połowie meczu widać było wyraźną dominację koszykarzy AZS. Podopieczni Mariusza Karola w ciągu siedmiu minut trzeciej kwarty dali sobie rzucić zaledwie 3 punkty, trafili natomiast w tym czasie aż 24.
Grę swojego zespołu znakomicie kreował kapitan Akademików, Igor Milicić. Chorwat z polskim paszportem udowodnił po raz kolejny, że jest znakomitym przywódcą drużyny. Milicić w tym meczu zanotował aż 17 asyst! To absolutny rekord sezonu i czwarty wynik w historii Polskiej Ligi Koszykówki. Co ciekawe, rekord - 21 asyst - należy do Milosa Sporara i został ustaniowiony także w barwach AZS Koszalin.
Rozgrywający AZS we wtorek popisywał się m.in. podaniami pod nogą oraz z zamkniętymi oczami. Zagrania Milicicia robiły naprawdę ogromne wrażenie. – Szkoda, że nie miałem więcej zbiórek – powiedział z uśmiechem kapitan AZS, któremu zabrakło czterech zebranych piłek do triple-double.
W meczu nie wystąpił natomiast inny rozgrywający koszalińskiego zespołu Dante Swanson. – Dziś rano Dante zgłosił problemy z żołądkiem, dlatego postanowiliśmy dać mu odpocząć – wyjaśniał na pomeczowej konferencji Mariusz Karol. Szansę na grę w końcowej fazie meczu dostali natomiast ci, którzy zazwyczaj spotkania oglądają z ławki rezerwowych: Piotr Urbański oraz Tomasz Stępień. Obaj zawodnicy zdobyli po dwa punkty dla AZS. W barwach Sportino natomiast swoją szansę otrzymał 19-letni Kamil Stężewski oraz dwa lata starsi Filip Burdacki i Mikołaj Grod.
- Myślami jesteśmy już powoli w fazie pre-play-off, jednak zanim to nastąpi czeka nas wyjazd do Jarosławia. Wyjazd po kolejne dwa punkty – powiedział po meczu Michael Kuebler, zawodnik AZS.