Sebastian Kowalczyk: Gra w FIBA Europe Cup to kolejne wyzwanie
- Informacja o występach w fazie grupowej FIBA Europe Cup była dużym, pozytywnym zaskoczeniem. Ucieszyłem się. Uważam, że rozgrywki z roku na rok rosną w siłę, poziom idzie mocno do góry, więc gra tam będzie wyzwaniem - mówi Sebastian Kowalczyk.
30-letni Sebastian Kowalczyk był jednym z pierwszych zawodników, którzy podpisali umowę z PGE Spójnią na sezon 2023/2024. Koszykarz do Stargardu przeniósł się po niezłych występach w Enea Zastalu BC Zielona Góra. Ciekawostką jest fakt, że zawodnik pierwsze sygnały o ewentualnym zainteresowaniu ze strony PGE Spójni usłyszał jeszcze... w trakcie trwania rozgrywek.
To było na dwa dni przed meczem w Zielonej Górze. Tak go to zmotywowało, że zagrał swoje najlepsze spotkanie w sezonie! Zdobył 16 punktów, trafiając 4 z 8 rzutów z dystansu, a Enea Zastal pewnie zwyciężył 101:82. Po tym meczu trafił do najlepszej piątki kolejki.
- Pierwsze sygnały na temat ewentualnego transferu docierały do mnie już w trakcie trwania minionych rozgrywek. Dostałem wstępną informację, że trener Sebastian Machowski chciałby ze mną porozmawiać. To było... dwa dni przed meczem Zastalu z PGE Spójnią. Pomyślałem sobie, że to jakaś gra psychologiczna ze strony trenera. Wziąłem to - cytując Jordana - "personalnie do siebie". Chciałem pokazać się z jak najlepszej strony. Los tak chciał, że zagrałem dobre zawody, trafiłem nawet do pierwszej piątki kolejki - mówi 30-letni Sebastian Kowalczyk.
- Po meczu w Zielonej Górze zamieniłem kilka słów z trenerem Machowskim. To była trochę niezręczna sytuacja, bo Zastal wysoko ograł PGE Spójnię. Trener nie był zadowolony, ale uśmiechnął się na temat ewentualnych rozmów. "Pogadamy po sezonie, ale pamiętaj, że jestem tobą zainteresowany" - wspomina nowy koszykarz PGE Spójni.
Stargardzianie - z Kowalczykiem w składzie - w sezonie 2023/2024 zagrają w rozgrywkach FIBA Europe Cup. Rywalami PGE Spójni w grupie H będą ekipy: Niners Chemnitz (Niemcy), Heroes Den Bosch (Holandia) oraz Bakken Bears (Dania) lub BK Peja (Kosowo).
Warto dodać, że gdy Kowalczyk podpisywał kontrakt, to nie było jeszcze informacji, że klub przystąpi do rozgrywek FIBA Europe Cup. Taka możliwość pojawiła się później. Klub z niej skorzystał, rezygnując przy okazji z gry w rozgrywkach ENBL.
- Gdy podpisywałem kontrakt z PGE Spójnią, to były informacje, że klub zagra w ENBL. Dla mnie to byłaby kontynuacja występów w tych rozgrywkach, wcześniej grałem tam z Anwilem i Zastalem. Nie ukrywam, że informacja o występach w fazie grupowej FIBA Europe Cup była dużym, pozytywnym zaskoczeniem. Ucieszyłem się. Uważam, że rozgrywki z roku na rok rosną w siłę, poziom idzie mocno do góry, więc gra w FEC z PGE Spójnią będzie wyzwaniem. Trzeba przygotować się na trudnych i wymagających przeciwników - podkreśla Kowalczyk.
- Rozmowy z PGE Spójnią nieco trwały. Nie ukrywam, że chciałem podpisać kontrakt na dwa lata. Udało się to wynegocjować. Mam rozgrywki FIBA Europe Cup, gdzie jest szansa się pokazać z jak najlepszej strony. W ORLEN Basket Lidze też powalczymy o jak najwyższe miejsce - dodaje 30-latek.
Kowalczyk w minionym sezonie wystąpił w 24 spotkaniach, w których notował średnio 7,5 punktu, 3,9 asysty i 2,4 zbiórki. To bardzo doświadczony koszykarz, który wcześniej grał w AZS Politechnice Warszawskiej, Starcie i Asseco Gdynia, Polfarmeksie Kutno, Kingu Szczecin, Legii Warszawa, Polpharmie Starogard Gdański, Anwilu Włocławek i Enea Zastalu BC Zielona Góra.