Anwil – AZS: Przerwać passę AZS
Anwil będzie chciał przerwać passę sześciu wygranych z rzędu koszalinian. Z Włocławkiem żegna się Mark Dickel.
Koszalinianie ostatni mecz jaki przegrali, to właśnie spotkanie z Anwilem Włocławek niespełna dwa miesiące temu. Po tym spotkaniu bardzo zagrożona była pozycja trenera AZS Arkadiusza Konieckiego, któremu włodarze klubu udzielili jednak kredytu zaufania. Jak widać opłaciło im się to, bo od tamtego meczu podopieczni Konieckiego jeszcze nie przegrali. I z pewniaka do spadku, stali się drużyną aspirującą nawet do play-off. Mecz ten wydaje się więc, że bardzo trudny dla włocławian. – Bardzo się cieszymy, że wygraliśmy z Besiktasem Stambuł, ale tak naprawdę najważniejszy dla nas będzie mecz przeciwko AZS – mówił po meczu pucharowym trener Anwilu Ales Pipan.
Nic w tym dziwnego, bowiem AZS ma zaledwie jeden punkt straty do włocławskiego Anwilu w ligowej tabeli. Włocławianie po zmianie oblicza zespołu w postaci nowego trenera i dojściu Gorana Jagodnika, poczuli się pewniejsi siebie. – Cieszymy się z tego, w jakim stylu odnieśliśmy ostatnie zwycięstwa z Sokołowem Zniczem i Besiktasem Stambuł. Gramy twardo w obronie, każdy spełnia swoje zadania i można powiedzieć, że stajemy się prawdziwym zespołem – mówi środkowy Anwilu Wiktor Grudziński. – W zespole podniosły się morale, zaczynamy coraz bardziej wierzyć w siebie i mam nadzieje, że to zaprocentuje w kolejnych meczach – dodaje Grudziński.
Ciekawie zapowiada się rywalizacja skrzydłowych obu drużyn. Po stronie AZS jest szybki i zwinny Michael Haynes, który debiutuje w polskiej lidze. Po stronie Anwilu zaś silny Goran Jagodnik. Haynes w każdym meczu zdobywa średnio prawie 16 punktów, a także zalicza prawie siedem zbiórek. Jagodnik jeszcze na dobre nie zaaklimatyzował się w Anwilu, lecz już można ocenić, że będzie pomocny nie tylko w ataku, ale także w obronie. Słoweniec w meczu przeciwko Besiktasowi zebrał 10 piłek z tablic.
Piątkowe spotkanie może być ostatnim meczem Marka Dickela w barwach Anwilu. Nowozelandczyk nie zdobył zaufania trenera Pipana, który sam chce zrezygnować z jego usług tłumacząc to tym, że nie jest to typ gracza, którego on szuka. – Mark Dickel opuści drużynę w piątek po meczu z AZS. Ten zawodnik ma cały czas problemy z plecami, poza tym ja potrzebuję w zespole troszkę innego typu gracza, prezentującego inny styl gry – komentował tą decyzje Ales Pipan. W składzie nie będzie na pewno Bojana Pelkicia, który będzie starał się znaleźć klub w Polsce po odejściu z Anwilu.
W ostatniej kolejce Anwil wzmocniony Goranem Jagodnikiem łatwo pokonał Sokołów Znicz Jarosław 90:68. To właśnie Słoweniec rozegrał dobre spotkanie, w którym zdobył 14 punktów. Do tego miał także sześć zbiórek i cztery przechwyty. Świetny mecz zagrał też Otis Hill, który zdobył 22 punkty. AZS również wygrał, pokonując po dogrywce Kotwicę Kołobrzeg 95:91. Chris Hunter zdobył 25 punktów, a Haynes i Spann po 19.
Mecz odbędzie się w piątek 12.01.2007 roku o godzinie 18:15 w Hali Mistrzów.