1
Anwil Włocławek
2pkt
2
King Szczecin
2pkt
3
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
1pkt
4
Zastal Zielona Góra
1pkt
5
Legia Warszawa
0pkt
6
Polski Cukier Start Lublin
0pkt
7
WKS Śląsk Wrocław
0pkt
8
Trefl Sopot
0pkt
9
AMW Arka Gdynia
0pkt
10
MKS Dąbrowa Górnicza
0pkt
11
PGE Spójnia Stargard
0pkt
12
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
0pkt
13
Dziki Warszawa
0pkt
14
Arriva Polski Cukier Toruń
0pkt
15
GTK Gliwice
0pkt
16
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
0pkt

Gipsar Stal – Polpak: Lepszy obwód

Autor:
Gipsar Stal – Polpak: Lepszy obwód
Przeczytasz w 4 minuty

Świetna gra Akinsa i Szawarskiego spowodowała, że Gipsar Stal gładko pokonał Polpak Świecie 77:66.

Obie drużyny rozpoczęły spotkanie od konsekwentnego odgrywania piłek do graczy podkoszowych, a że nie przyniosło to efektów szybko sprawy w swoje ręce wzięli gracze obwodowi. Ze strony Polpaku za trzy trafiali Moss i Skibniewski, w Gipsiarze z dystansu rzucał Erdmann. Szkoleniowiec Polpaku Kostas Felvarakis już przed meczem założył sobie, że głównym zadaniem w obronie będzie zmęczenie gracza na pozycji rozgrywającego i od pierwszych minut na całym boisku przy wyprowadzaniu piłek Akinsowi przeszkadzał Skibniewski. Amerykańskiego rozgrywającego Stali wspomagał jednak Nate Erdmann, który świetnie panował nad piłką i pomagał swojemu koledze z zespołu. – Szukałem takiego gracza jak Erdmann. Teraz było widać jaki spokój wniósł ten zawodnik w poczynania zespołu. Wcześniej w takich momentach bardzo często się gubiliśmy – chwalił swojego nowego gracza trener Andrzej Kowalczyk. W piątej minucie przy stanie 7:6 dla gospodarzy za trzy punkty zaczął trafiać Tony Akins, który praktycznie się nie mylił i jego zespół dość szybko odskoczył na kilka punktów. W końcowych fragmentach kwarty rzutami z dystansu odpowiedzieli Hamilton i Skibniewski, dzięki czemu Polpak zdołał ponownie dogonić rywala.

Początek drugiej kwarty to ponownie gra kosz za kosz. Zza linii 6,25 ponownie trafił Akins, po stronie Polpaku Moss indywidualnymi akcjami próbował odrabiać straty, jednak faulowany pudłował rzuty osobiste. Podobne problemy mieli także inni zawodnicy Polpaku. Mimo to nadal wynik oscylował wokół remisu. Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy na parkiecie pojawił się Jewgienij Olejnik i Jacek Krzykała. Ten pierwszy wychodząc nieco na obwód dogrywał skutecznie do niższych graczy, którzy dzięki temu mieli więcej miejsca do gry jeden na jednego. Olejnik poza dobrą grą w ataku, bardzo dobrze prezentował się w obronie. Dzięki jego zagraniom szybkie kontrataki wyprowadzał Krzykała, które kończył Obazuaye i Szawarski. Dzięki szybszej grze Gipsar odskoczył na kilkanaście punktów. Zespół Polpaku kompletnie się zaciął i od tego momentu nie mógł znaleźć sposobu na grę rywala. – Bardzo dobrze prezentowaliśmy się w pierwszych minutach spotkania, jednak pod koniec pierwszej połowy coś się z nami stało. Słabo graliśmy w ataku jak i w obronie. W dodatku nie wykorzystywaliśmy rzutów osobistych, co na tym poziomie nie może się nam zdarzać – tłumaczył na pomeczowej konferencji trener Polpaku – Kostas Felvarakis.

Po zmianie stron Gipsar kontynuował, dobrą, a przede wszystkim zespołową grę, która przynosiła korzyści (12:3 w asystach do przerwy). Swą dobrą dyspozycję strzelecką kontynuował Tony Akins, który kolejnymi trójkami, a także dokładnymi podaniami do kolegów pomógł swojemu zespołowi wyjść na bezpieczne prowadzenie. Z dystansu wstrzelił się także Szawarski, a Gipsar miał już czternaście punktów przewagi. Grecki szkoleniowiec Polpaku postanowił na ławce posadzić podstawowych graczy, co przez moment przyniosło korzyści bo Kowalczuk, Skibniewski, Wiśniewski i debiutujący Hall zdobyli sześć punktów przy zerowej zdobyczy rywala. Na długo jednak nie kazał na siebie czekać Akins i w ważnym momencie trafił po raz szósty za trzy. Dodatkowo w obronie świetnie grał Erdmann, który miał kilka przechwytów i Polpak znów zatrzymał się w miejscu. Gipsar w samej końcówce zdobył jeszcze kilka punktów spod kosza i dzięki temu wygrał trzecią kwartę dość zdecydowanie, bo 20:12.

W ostatniej kwarcie Gipsar już tylko powiększał przewagę. Cały czas imponująco grał duet Akins – Szawarski. Nawet jeśli nie każda piłka była w koszu to bardzo dobrze na obu tablicach grali Żurawski i Brunins. Na pięć minut przed końcem spotkania za pięć fauli spadł z boiska Thomas, a chwilę później Wiśniewski i przy osiemnastopunktowej przewadze gospodarzy losy spotkania były przesądzone. W ostatnich dwóch minutach rozprężeni gracze Stali dali zbliżyć się rywalom na dziesięć punktów co strasznie rozzłościło trenera Kowalczyka. – W życiu nie jestem minimalistą i byłem niesamowicie zły w momencie kiedy przy przewadze osiemnastu punktów nagle w samej końcówce zaczynamy grać jak juniorzy o oddajemy pole rywalowi. Tak być nie może gdyż, aby rywalizować o play off trzeba myśleć o małych punktach i bezpośredniej rywalizacji – tłumaczył zaniepokojony tą sytuacją, ale zadowolony z wyniku trener Gipsaru Andrzej Kowalczyk.

4f - pzkosz

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

25 zdjęć30.09.2024

Ceremonia Pekao S. A. Superpucharu Polski

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych