Dogrywka w Dąbrowie Górniczej dla MKS
MKS Dąbrowa Górnicza pokonał po dogrywce Polpharmę Starogard Gdański 102:90, a kolejne świetne spotkanie w Energa Basket Lidze rozegrał Lee Moore.
Początek spotkania był bardzo wyrównany, ale później można było zaobserwować rosnącą przewagę przyjezdnych. Coraz lepiej radzili sobie Grzegorz Surmacz i Joe Furstinger, a dzięki rzutom Stevena Haneya i Trevona Allena prowadzenie urosło do 10 punktów. Straty zmniejszyli trochę Andrzej Mazurczak oraz Jakub Motylewski, ale po 10 minutach było 23:17 dla Polpharmy. W drugiej kwarcie przewaga zespołu ze Starogardu Gdańskiego wynosiła już 11 punktów dzięki kolejnej akcji Allena. MKS miał spore problemy z organizacją swojej ofensywy, a rywale starali się grać bardzo szybko. Starał się na to reagować Lee Moore, ale na tym etapie to było za mało. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 45:40.
W pierwszych minutach trzeciej kwarty kluczowym zawodnikiem był Michał Nowakowski - po jego rzutach MKS odrabiał straty, a później doprowadził do remisu. Następnie przewaga ekipy trenera Alessandro Magro urosła do ośmiu punktów, a starogardzianie zupełnie zatrzymali się w ataku. Nie do zatrzymania był Lee Moore - po tej części spotkania było 70:61. W kolejnej części spotkanie Polpharma walczyła o lepszy wynik, a nadal świetny z dystansu był Steven Haney. Po chwili do remisu doprowadzał Sebastian Kowalczyk, przewagę z kolei dawał Allen! Tym razem to dąbrowianie zupełnie stracili pomysł na grę ofensywną. Końcówka przyniosła sporo emocji. Na około 20 sekund przed końcem Michał Nowakowski doprowadził do kolejnego remisu! W ostatniej akcji nie trafił Allen, a to oznaczało dogrywkę!
Dodatkowy czas gry dąbrowianie rozpoczęli od serii 5:0, co ustawiło tę ekipę w zdecydowanie lepszej sytuacji. Po późniejszych rzutach wolnych Elijah Wilsona było już 97:90, a MKS zwyciężył ostatecznie 102:90.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Lee Moore z 27 punktami, 8 zbiórkami i 6 asystami. Steven Haney rzucił dla gości 25 punktów.