EuroPuchar: Szansa dla Zgorzelca
PGE Turów w kolejnym spotkaniu EuroPucharu we wtorek zagra w Zielonej Górze z KK Buducnost Voli. Przy kumulacji szczęścia zgorzelczanie mogą nawet zapewnić sobie awans do dalszych gier.
Oba zespoły zmierzyły się ze sobą na inaugurację rozgrywek. W Podgoricy PGE Turów walczył przez pierwsze 21 minut kiedy prowadził 29:28 po rzucie z dystansu Daniela Kickerta. Później rywalizację zdominował KK Buducnost, który bronił niezwykle agresywnie, nie pozwalał gościom spokojnie kreować akcji i wymuszał na nich straty. Ostatecznie Czarnogórcy zwyciężyli zespół z Dolnego Śląska 75:50. Bohaterem meczu był Nikola Vucević, który zdobył 18 punktów.
Dla porównania ani jeden koszykarz PGE Turowa nie przekroczył granicy dziesięciu punktów, co może świadczyć o klasie jaką zespół z Podgoricy zaprezentował w defensywie. W rewanżu koszykarze PGE Turowa teoretycznie będą mieli trochę łatwiej. Czarnogórcy przyjadą bowiem do Zielonej Góry bez swojego dotychczasowego lidera Nikoli Vucevicia, który z uwagi na koniec lokautu wyruszył na podbój Stanów Zjednoczonych. Vucević to jednak nie jedyny gracz, który w pierwszym meczu obu zespołów zrobił zgorzelczanom krzywdę. Przykładowo Jermaine Anderson, Cedomir Vitkovac i Bojan Dubljević łącznie zdobyli 47 punktów. We wtorkowym meczu z dobrej strony z pewnością będzie chciał się pokazać doskonale znany z gry na polskich parkietach Vladimir Tica (w poprzednim sezonie w Tauron Basket Lidze występował w barwach PBG Basket Poznań i rywalizował z PGE Turowem w ćwierćfinale play-off), który zastąpił Vucevicia na pozycji środkowego. W debiucie przeciw Hemofarm Stada serbski koszykarz zdobył 9 punktów i miał trzy zbiórki, a jego zespół wygrał 78:77.
Kluczowa dla losów meczu PGE Turowa z KK Buducnost będzie rywalizacja Johna Edwardsa i Dallasa Lauderdale z wysokimi graczami z Podgoricy, forma Daniela Kickerta (w ostatnim meczu ligowym przeciw PBG Basket Poznań nie zagrał), a także postawa rozgrywających Jermaine'a Andersona i Ronalda Moore'a. W Zgorzelcu liczą także na udany występ Davida Jacksona, który znacznie przyczynił się do wygranej PGE Turowa w meczu z Albą Berlin. - W Podgoricy przegraliśmy różnicą 25 punktów. Rywale kryli na całym boisku, naciskali, a pod koszem twardo walczyli o pozycje. To taki zespół, który nikogo się nie boi i gra bez kompleksów. Chcemy wziąć rewanż. Przyjadą do nas bez Nicoli Vucevicia. Będzie nam więc trochę łatwiej. Postaramy się udowodnić, że mecz w Podgoricy zwyczajnie nam nie wyszedł. Wiemy że jak wygramy większą różnicą niż 25 to praktycznie zapewnimy sobie awans do dalszych gier - powiedział kapitan PGE Turowa Konrad Wysocki.
Jeśli tak się stanie, a w drugim meczu grupy H Alba Berlin wygra z Dexią Mons w Zielonej Górze wybuchnie szał radości.
Mecz PGE Turowa Zgorzelec z KK Buducnost Voli we wtorek w Zielonej Górze rozpocznie się o godz. 19. Transmisja w TVP Wrocław, Radiu Wrocław i Muzycznym Radiu.