Przed Kotwica – AZS: Karol kombinuje
W sobotę dojdzie do kolejnych derbów Pomorza Środkowego między Kotwicą Kołobrzeg a AZS Koszalin. Oba zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli i nadal liczą się w walce o play-off.
W ostatniej kolejce ligowej kołobrzeżanie przegrali na wyjeździe z PGE Turowem Zgorzelec, natomiast akademicy nie zatrzymali na własnym parkiecie Asseco Prokomu Gdynia. Obie drużyny chcą z pewnością poprawić swój dorobek punktowy co zapowiada emocjonujący mecz. - Mecze derbowe to olbrzymia motywacja. Nie ma mowy o presji. Przez cały tydzień ta motywacja rosła i musimy pokazać się z jak najlepszej strony w sobotę. Najważniejsze jest to, aby być maksymalnie skoncentrowanym. Trzeba pamiętać o założeniach, o których to rozmawialiśmy z trenerem. Musimy wyjść na parkiet i wcielić wszystkie te założenia w życie – mówi rzucający Kotwicy Ted Scott.
Zespół z Koszalina to zespół, w którym ciężko wyróżnić jednoznacznego lidera. Bardzo dobrze spisuje się George Reese, ale nie wolno zapominać o Igorze Miliciciu czy Winsomie Frazierze. - Liderem AZS jest George Reese. On ciągnie ten zespół. Wiadomo, jest również Milicić. Igor Milicić to bardzo sprytny, a także doświadczony rozgrywający. Koszalin przyjedzie tu z myślą o zwycięstwie, ale my także chcemy to wygrać. Oni przegrali w zeszłym tygodniu, my też. Drużyna chce się podnieść – mówi środkowy Kotwicy Darrell Harris.
Dodatkowej pikanterii temu spotkaniu dodaje fakt, że obecny trener koszalinian, Mariusz Karol, pracował w Kołobrzegu przez drugą połowę sezonu 2005/2006 oraz przez pierwszą połowę sezonu 2006/2007. - Dobrze wspominam okres współpracy z trenerem Karolem, ponieważ grałem wtedy dosyć dużo. Mariusz Karol jest takim trenerem, który na pewno dużo myśli, dużo kombinuje, ma wiele pomysłów. Po nim można spodziewać się wszystkiego. Musimy być czujni i maksymalnie skoncentrowani na grze, ponieważ w każdej chwili może nas zaskoczyć – mówi drugi trener Kotwicy Tomasz Mrożek.
W ostatnim ligowym meczu obu ekip lepsi okazali się Czarodzieje z Wydm. Liderem zawodników trenera Dariusza Szczubiała był Ted Scott, który rzucił w spotkaniu w Koszalinie 33 punkty. - Z pewnością obrona koszalinian skupi się na Tedzie. Ja będę po prostu wykonywać swoją pracę. Myślę, że AZS przygotuje specjalną obronę pod Teda. To będzie wielki mecz. Pamiętam nasze zeszłoroczne starcia. Przegraliśmy dwukrotnie. Z niecierpliwością czekam na to spotkanie – dodaje Harris.
Mecze derbowe wiążą się z gorącym dopingiem kibiców, ale także z presją występującą u zawodników, którzy chcą pokazać się z jak najlepszej strony w tak prestiżowych dla fanów spotkaniach. - Na pewno potencjał obu drużyn jest zbliżony, dlatego pojedynki z Kotwicą zawsze były i będą ciężkie. W zasadzie nie trzeba nic więcej mówić na temat rangi tego spotkania, bo tutaj na Pomorzu wszyscy znają znaczenie słowa \"derby\". Zespół z Kołobrzegu jest bardzo nieprzewidywalny, a jedynym sposobem na Kotwicę wydaje się być mocna i fizyczna walka. Będziemy starać się wypchnąć ich wysokich graczy poza trumnę, a zawodników obwodowych na dziesiąty metr. Musimy być twardzi w obronie, nie możemy cofnąć się o krok – mówi skrzydłowy AZS Sebastian Balcerzak.
W spotkaniach między zespołami z Kołobrzegu, a z Koszalina wielokrotnie okazję do gry miał drugi trener Kotwicy Tomasz Mrożek, który tegoroczne zmagania obu ekip będzie obserwować z perspektywy trenera. - Myślę, że większe nerwy są na ławce jak się to wszystko analizuje, obserwuje. Chciałoby się czasami wejść na boisko i pomóc chłopakom. Myślę, że większa presja jest podczas siedzenia na ławce niż przebywania na boisku – ocenia były kapitan kołobrzeżan.
Mecz Kotwica - AZS rozpocznie się w kołobrzeskiej hali Milenium w sobotę o godzinie 18.
Przed meczem powiedzieli
Mariusz Karol, trener AZS Koszalin: Cała społeczność koszalińska i kołobrzeska z niecierpliwością czeka na to spotkanie, w końcu to derby. Będzie to zarówno dla nas, jak i dla Kotwicy bardzo ciężki mecz. Jeżeli obie drużyny są daleko od siebie w tabeli, to nie można wskazać faworyta, taki jest urok tych pojedynków. Publiczność ma tutaj bardzo ważne znaczenie, a wiemy, że hala w Kołobrzegu zwłaszcza na derbach potrafi być bardzo gorąca. Oba zespoły mają duży interes, żeby wygrać to spotkanie, bo dla Kotwicy i dla AZS play-off jest wciąż sprawą otwartą. Jeżeli chodzi o Teda Scotta, to jak już kiedyś wspominałem, nikt w naszej lidze nie da rady go powstrzymać, jest to taki zawodnik, którego może zatrzymać jedynie on sam.
Bartosz Sarzało, obrońca Kotwicy: Myślę, że kilka końcówek pokazało, że nie potrafimy zachować zimnej krwi, jednakże jakby się zastanowić to kilka końcówek udało nam się wygrać. Mecze derbowe to dodatkowa mobilizacja. Gramy dla przede wszystkim dla naszych kibiców. Chcemy sprawić im radość. Udało nam się to zrobić w meczu ligowym w Koszalinie. Mam nadzieję, że w sobotę również zrobimy to dla kibiców i wygramy.
Michał Wołoszyn, skrzydłowy Kotwicy: Koszykówka trenera Karola jest dosyć podobna do naszej. Dużo gry jeden na jednego. Są tam dosyć atletyczni zawodnicy, nie ma tam jakiś gigantów pod koszem. Raczej zawodnicy dwumetrowi obdarzeni dobrą dynamiką. To drużyna podobna do naszej, także jest to kwestia tego kto lepiej wytrzyma fizycznie ten mecz, kto będzie bardziej zaangażowany, wygra. Chcemy być skoncentrowani, wiemy, że to drużyna, która sąsiaduje z nami w tabeli. Chcemy się do nich zbliżyć i w najbliższych kolejkach przeskoczyć.