Przed PBG Basket – Anwil: Wychowawczych nie było
Po porażkach z Treflem Sopot i Energą Czarnymi Słupsk, koszykarze z Poznania zapowiadają zwycięstwo w meczu z Anwilem Włocławek. Spotkanie w hali AWF zapowiada się pasjonująco.\n
PBG Basket Poznań w ostatnich tygodniach przeżywa gorsze chwile. Drużyna z Poznania najpierw przegrała na własnym parkiecie z Treflem Sopot, a następnie musiała uznać wyższość lidera ze Słupska. Mimo niepowodzeń, atmosfera w zespole jest cały czas bojowa. - Przegraliśmy dwa spotkania, ale tak naprawdę zadecydowały o tym szczegóły. Nie ma mowy, że to negatywnie wpłynęło na atmosferę w drużynie. Zawodnicy bardzo chcą zwycięstwa w meczu z Anwilem Włocławek. PBG Basket to drużyna z charakterem, która na pewno nie odpuści. Nikt się nie załamuje po ostatnich niepowodzeniach - zapewnia trener poznańskiego zespołu Milija Bogicević.
Poznaniacy wyciągnęli wnioski i mają świadomość, że w obu przegranych meczach była duża szansa na odniesienie zwycięstwa. Teraz zawodników PBG Basket czeka kolejne trudne spotkanie. - To czwarty naprawdę trudny mecz. Można powiedzieć, że ta seria spotkań o podwyższonym poziomie trudności rozpoczęła się od meczu z Asseco Prokomem Gdynia. Anwil jest kolejnym bardzo wymagającym rywalem - zauważa trener PBG Basket Poznań.
Bez wątpienia Anwil Włocławek to drużyna, która zasługuje na szacunek. Jednak koszykarze z Poznania widzą w szeregach swojego najbliższego rywala słabe punkty. - To na pewno ważne spotkanie. Chcemy się odbudować po ostatnich porażkach. Anwil w tym sezonie nie gra takiej koszykówki jak choćby w poprzednich rozgrywkach. Nie mam wątpliwości, że to drużyna, którą możemy pokonać - mówi koszykarz PBG Basket Piotr Dąbrowski. Ten zawodnik był jednym z lepszych graczy swojej drużyny w meczu z Energą Czarnymi Słupsk.
W Słupsku wszystkich zaskoczył Jeremy Fears. Amerykanin, który w poprzednich meczach występował niewiele albo w ogóle, wreszcie pojawił się na parkiecie i zagrał świetne spotkanie. Niestety, wcale nie oznacza to, że w sobotę będzie podobnie. - Oczywiście, chciałbym korzystać z Fearsa częściej, ale jest pewien problem - mówi trener Milija Bogicević. - Ten zawodnik musi być do mojej dyspozycji, a w czwartek już nie trenował z powodu choroby. Nie wiem, czy znowu nie będzie z nim jakiś kłopotów. Trudno powiedzieć, czy Fears będzie mógł grać - wyjaśnia trener PBG Basket.
Milija Bogicević i poznańscy działacze liczą także na udany występ Patricka Okafora, który w sobotę zagra przeciwko swojej byłej drużynie. Nigeryjczyk w Słupsku rozczarował. Okafor rozegrał nie tylko słabe spotkanie, ale przede wszystkim osłabił zespół, kiedy nie wytrzymał nerwowo i szybko spadł z boiska za pięć fauli. - Żadnych rozmów wychowawczych nie było. Takie zresztą można przeprowadzać z dziećmi, a nie dorosłymi ludźmi. Patrick wie, że zrobił źle i nie pomógł tym drużynie. Wziął na siebie odpowiedzialność i przeprosił zespół. Liczę, że był to jednorazowy wypadek i w sobotę pokaże swoją prawdziwą wartość - mówi prezes PBG Basket Poznań Adam Bekier.
Trener Bogicević, który w przeszłości był również związany z Anwilem Włocławek (jako asystent trenera), doskonale zdaje sobie sprawę z silnych punktów najbliższego rywala. - Pluta, Thomas i Jovanović - wymienia szkoleniowiec ekipy z Poznania. - Według mnie to najsilniejsze punkty tego zespołu. Jest oczywiście także Paul Miller, który zawsze może zaskoczyć. Jednak uważam, że najbardziej należy obawiać się wspomnianej trójki - podkreśla trener poznaniaków.
Oba zespoły mają taki sam bilans zwycięstw i porażek (4-3). Poza tym, aspiracje jednych i drugich są w tym sezonie podobne i to zapowiada wielkie emocje. Na sobotnie spotkanie doskonale przygotowani będą z pewnością również koszykarze Anwilu Włocławek. Bez wątpienia włocławianie muszą nastawić się na trudną walkę pod koszem, ponieważ wiadomo, że PBG Basket często korzysta z umiejętności swoich wysokich graczy. Jak zawsze na obwodzie będzie groźny z kolei Eddie Miller. Dotychczasowe spotkania pokazały, że poznaniakom gra się zdecydowanie łatwiej, kiedy Amerykanin punktuje na wysokim poziomie i odciąża innych graczy.
Spotkanie rozpocznie się w sobotę o godzinie 19 w hali AWF w Poznaniu.
Przed meczem powiedzieli:
Piotr Dąbrowski (rzucający PBG Basket): Ostatnio słabiej było z naszą koncentracją i być może z tego wynikały porażki. Wierzę, że z Anwilem będziemy odpowiednio skupieni i odniesiemy ważne zwycięstwo. Ważna będzie gra przy akcjach dwójkowych. Musimy zagrać dobrze w tym elemencie i odpowiednio sobie pomagać. Poza tym, rozstrzelać nie może się Andrzej Pluta. Wiele problemów może nam sprawić także Nikola Jovanović. To jeden z lepiej punktujących graczy Anwilu Włocławek. Musimy na niego uważać.