Przed Trefl - Polpharma: Sparingi bez znaczenia
Trefl Sopot w niedzielę w spotkaniu trzeciej kolejki Tauron Basket Ligi podejmie na we własnej hali Polpharmę Starogard Gdański. Transmisja w TVP Sport.
Mimo że Trefl i Polpharma nie rozpoczęły najlepiej obecnego sezonu, to mecz pomiędzy tymi zespołami zapowiada się emocjonująco. Spotkanie będzie rewanżem za rywalizację o brązowy medal z ubiegłego sezonu. Wtedy lepsza okazała się drużyna ze Starogardu Gdańskiego, wykorzystując przewagę parkietu i pokonując sopocian 2:1.
Oba zespoły mają także coś do udowodnienia swoim kibicom. Trefl po przegranej w Kołobrzegu z Kotwicą 68:74 będzie chciał pokazać, że należy mu się miejsce w czołówce PLK, a Polpharma po dwóch porażkach z rzędu z Siarką Tarnobrzeg i PBG Basket Poznań musi rozpocząć marsz w kierunku celu jaki został postawiony przed drużyną przed sezonem, czyli awansu do play-off.
W okresie przygotowawczym obie drużyny rozegrały ze sobą trzy spotkania sparingowe. Lepsi okazali się podopieczni Pawła Turkiewicza, wygrywając dwukrotnie. Oba zwycięstwa zostały odniesione na wyjeździe. Miały one jednak miejsce nie w Ergo Arenie, w której odbędzie się najbliższe spotkanie, a w Hali 100-lecia. W Sopocie mają jednak nadzieje, że rywalizacja ligowa będzie miała odmienny przebieg, a spotkania w okresie przygotowawczym były dobrym materiałem do analiz i szansą na wyciągnięcie wniosków przed meczami o stawkę.
- Wiemy, że jest to dobry zespół, w którym jest szeroka rotacja na każdej pozycji, trener może skorzystać w każdym meczu z 10, a nawet 11 zawodników, którzy szybko przemieszczają się w ataku i dobrze walczą na tablicy atakowanej oraz na każdej pozycji mają zawodników, którzy grożą rzutem - stwierdził trener Trefla Karlis Muiznieks.
Po dwóch pierwszych spotkaniach w TBL, aż sześciu graczy Polpharmy ma średnią 10 lub więcej punktów na mecz, zabrakło jednak lidera punktowego, który mógłby przeważyć szalę zwycięstwa na korzyść starogardzian. Paweł Turkiewicz ma jednak zawodników, którzy potrafią seryjnie zdobywać punkty. Jednym z nich jest Michael Hicks, który dwa sezony temu w spotkaniu ze Zniczem Jarosław zdobył aż 36 punktów, co jest jego rekordem w polskiej lidze.
W zespole ze Starogardu, być może zagra Robert Skibniewski, który trenuje z zespołem i ma szansę zastąpić zwolnionego w tym tygodniu z klubu Michaela Grunera. Amerykanin w dwóch pierwszych meczach sezonu zagrał łącznie 20 minut zdobywając tylko 3 punkty i notując 2 asysty. Z kolei w Treflu żadnych zmian w składzie nie będzie od ostatniej kolejki. Jermaine Beal ostatecznie pożegnał się z ekipą z Sopotu - Nie akceptował swojej roli w zespole, a na treningach nie potrafił wywalczyć więcej minut - stwierdził Karlis Muiznieks.
Łotewski szkoleniowiec liczy na postępy w przygotowaniach swojego rodaka Sandisa Buskevicsa, który dołączył do drużyny już w ubiegłym tygodniu i zdążył wystąpić w Kołobrzegu. Doświadczony rozgrywający mógłby odciążyć na rozgrywaniu Giedriusa Gustasa. Litwin odciążony od prowadzenia gry w ataku swojej drużyny mógłby wykorzystać inne swoje atuty. Jego szybkość na pozycji rzucającego poszerzyłaby repertuar zagrań ofensywnych Trefla o penetracje podkoszowe, a także pozwoliłaby trenerowi na jeszcze większą wymienność pozycji w drużynie, np.: wystawiając częściej Adama Waczyńskiego na pozycji niskiego skrzydłowego.
- Sandis nie jest w najłatwiejszej sytuacji, ponieważ od dwóch sezonów nie grał regularnie, jest jednak doświadczonym zawodnikiem i ciężko pracuje na treningach co pokazuje, że warto mu zaufać i dać mu szansę gdyż może pomóc zespołowi - przyznał trener Trefla.
Niedzielne spotkanie będzie także okazją do zaliczenia historycznego osiągnięcia przez Tomasza Cielebąka. Skrzydłowy Polpharmy potrzebuje tylko sześciu punktów by uzyskać 2500 punktów w karierze. Jego średnia z dwóch dotychczasowych meczów wskazuje (13,5 pkt.), że nie powinien mieć z tym problemów.
Mecz Trefla Sopot z Polpharmą Starogard Gdański rozpocznie się w niedzielę o godzinie 18 w Ergo Arenie. Transmisja telewizyjna w TVP Sport.
Przed meczem powiedzieli
Adam Waczyński, rzucający Trefla: Z zespołem Polpharmy rozegraliśmy trzy mecze w okresie przed sezonowym, przez co znamy już nieco tych zawodników. Wiemy, że jest to bardzo dynamiczny zespół, idący cały czas na zbiórkę. Mają także bardzo dynamicznego rozgrywającego Deontę Vaughna, który w pierwszym meczu ligowym miał 10 asyst. Będziemy musieli powstrzymać te atuty drużyny ze Starogardu Gdańskiego. Gramy przed własną publicznością, do tego mecz jest w telewizji, dlatego każdemu zależy by wypaść bardzo dobrze. Chcemy zmazać tą plamę, którą pozostawiliśmy za sobą w Kołobrzegu.
Paweł Turkiewicz, trener Polpharmy: Nie udało nam się wygrać w dwóch pierwszych meczach tego sezonu. Teraz będziemy musieli się bić jeszcze mocniej o każde zwycięstwo. Trefl także w ostatnim meczu przegrał z Kotwicą na wyjeździe, więc pewnie będzie się chciał zrehabilitować przed własną publicznością. W sparingach przedsezonowych udało nam się z nimi wygrać, ale teraz nie ma to żadnego znaczenia – liga wszystko weryfikuje. Cały zespół Trefla jest dobrze zbilansowany, gracze z ławki wnoszą wiele do zespołu. Czeka nas trudne spotkanie, ale będziemy się bić o pierwsze zwycięstwo.