1
Legia Warszawa
0pkt
2
Polski Cukier Start Lublin
0pkt
3
Anwil Włocławek
0pkt
4
WKS Śląsk Wrocław
0pkt
5
Trefl Sopot
0pkt
6
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
0pkt
7
Zastal Zielona Góra
0pkt
8
King Szczecin
0pkt
9
MKS Dąbrowa Górnicza
0pkt
10
PGE Spójnia Stargard
0pkt
11
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
0pkt
12
Dziki Warszawa
0pkt
13
Arriva Polski Cukier Toruń
0pkt
14
GTK Gliwice
0pkt
15
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
0pkt
16
Stal Ostrów Wielkopolski
0pkt

Kotwica – Trefl: Scott skuteczny, Diduszko kluczowy

Autor:
 Kotwica – Trefl: Scott skuteczny, Diduszko kluczowy
Przeczytasz w 3 minuty

Kotwica Kołobrzeg po zaciętym spotkaniu pokonała Trefl Sopot 74:68. 28 punktów rzucił Ted Scott, ale cichym bohaterem meczu został Łukasz Diduszko, który zanotował 7 zbiórek, w tym 4 w ataku.

Scott w poprzednim sezonie był przez dwa miesiące zawodnikiem Sportino Inowrocław, ale mimo średniej 20,3 punktu na mecz (w 12 występach) został usunięty z zespołu przez trenera Andrzeja Kowalczyka. Teraz nad niesfornym momentami zawodnikiem próbuje zapanować szkoleniowiec Kotwicy Dariusz Szczubiał. W sobotę przeciwko Treflowi Scott rzucił 28 punktów i po dwóch występach w tym sezonie ma już na koncie 58.

W meczu z Treflem Scott trafił 11 z 19 rzutów z gry, 3/5 za trzy, 3/5 wolne, miał dwie asysty, pięć zbiórek i dwie straty.

W drużynie gospodarzy z powodu kontuzji nie mógł wystąpić Michał Wołoszyn. W zespole z Trójmiasta zadebiutował łotewski rozgrywający Sandis Buskevics (2 punkty, 1 asysta), a w składzie nie było Jermaine\'a Beala. – Rozwiązaliśmy kontrakt z Bealem, nie wiem co będzie dalej z jego przyszłością – powiedział na konferencji trener gości.

Mecz rozpoczął się od prowadzenia Trefla. Liderem sopocian w tej części spotkania był Filip Dylewicz, natomiast ze strony gospodarzy aktywni byli Ted Scott oraz Darrell Harris. Warto wspomnieć o postawie Anthony\'ego Fishera, który dobrze kierował grą Czarodziejów z Wydm. –To była ciężka połowa. Obydwie drużyny walczą, ale mamy jeszcze 20 minut żeby utrzymać nasze prowadzenie i to wygrać. – po dwóch kwartach mówił Lawrence Kinnard.

Początek drugiej kwarty należał do Kotwicy. Po celnych rzutach Dawida Bręka i Scotta, trener Karlis Muiznieks poprosił o czas. Cztery faule miał już wtedy na swoim koncie Darrell Harris. W porównaniu do poprzedniego meczu Kotwica poprawiła pomoc w obronie gracza wysokiego, co uniemożliwiało oddawanie łatwych rzutów spod kosza gościom. Do przerwy z zaliczką pięciu punktów do szatni schodzili goście. – Graliśmy dobrze w pewnych momentach, później odpuściliśmy obronę i goście nas doszli i wyszli na prowadzenie. Powinniśmy przede wszystkim mocno bronić i grać szybko w ataku – podsumował Łukasz Diduszko.

III kwarta okazała się kluczowa dla dalszych losów spotkania. Po 8 punktach z rzędu gospodarzy, trener gości musiał poprosić o czas. Z dobrej strony prezentował się Giedrius Gustas, który starał się odpowiadać na celne rzuty Scotta. Pod koniec trzeciej kwarty żadna z drużyn nie potrafiła trafić do kosza przez dłuższy okres. Tą niemoc przełamał dopiero celnym rzutem z półdystansu Sandis Buskevics.

Ostatnia odsłona meczu to kontrola gry przez gospodarzy. Po punktach Fishera i Marko Djuricia Kotwica prowadziła 11 punktami, ale Gustas i Dragan Ceranić nie pozwalali Czarodziejom z Wydm na powiększenie wyniku. Pod koniec meczu ciężar gry wziął na siebie Filip Dylewicz. Kiedy trzy minuty przed końcem z powodu fauli boisko musiał opuścić Harris, w drużynie gospodarzy zrobiło się nerwowo. Po akcji 2+1 Ceranicia sopocianie wrócili do gry, jednakże ten sam zawodnik musiał później opuścić parkiet z powodu pięciu przewinień.

Niesieni żywiołowym dopingiem gospodarze utrzymali korzystny wynik do końca meczu. Na szczególne uznanie zasługują Scott i Harris, którzy byli liderami drużyny. Nie można zapominać o bardzo ważnych zbiórkach Łukasza Diduszki, którego na konferencji prasowej pochwalił trener Dariusz Szczubiał. Z kolei ze strony gości na wyróżnienie zasługują Dylewicz, Gustas oraz Ceranić, którzy próbowali się przeciwstawić fantastycznej dyspozycji strzeleckiej Scotta. – Zagraliśmy dobre spotkanie, przede wszystkim w obronie. Zebraliśmy również bardzo dużo piłek. Jestem zadowolony z tego zwycięstwa – mówił po meczu Anthony Fisher.

- Bardzo obawiałem się walki na tablicach. W pierwszym meczu Trefl rozniósł w tym elemencie AZS Koszalin. Próbowaliśmy się nad tym koncentrować, wiedzieliśmy, że jest to nasza szansa. Strasznie dużą rolę odegrał Łukasz Diduszko, który w innych statystykach nie istniał, ale wyrwał tyle piłek, które były niczyje, a to są najważniejsze piłki. Jeśli chodzi o Scotta mam pewne pretensje, ponieważ nie przekroczył 30 pkt. [śmiech]. Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Obawialiśmy się tego meczu, ponieważ nasz przeciwnik to czołowa drużyna w Polsce - podsumował trener Kotwicy Dariusz Szczubiał.

4f - pzkosz

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

25 zdjęć30.09.2024

Ceremonia Pekao S. A. Superpucharu Polski

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych