1
Anwil Włocławek
10pkt
2
Trefl Sopot
10pkt
3
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
9pkt
4
King Szczecin
8pkt
5
MKS Dąbrowa Górnicza
8pkt
6
Legia Warszawa
8pkt
7
Tauron GTK Gliwice
8pkt
8
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
7pkt
9
Polski Cukier Start Lublin
7pkt
10
Arriva Polski Cukier Toruń
7pkt
11
Dziki Warszawa
7pkt
12
PGE Spójnia Stargard
7pkt
13
WKS Śląsk Wrocław
6pkt
14
Zastal Zielona Góra
6pkt
15
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
6pkt
16
AMW Arka Gdynia
6pkt

Sportino - Polpharma: Niepotrzebne nerwy

Autor:
Sportino - Polpharma: Niepotrzebne nerwy
Przeczytasz w 3 minuty

Polpharma po nerwowej końcówce wygrała w Inowrocławiu ze Sportino 76:74.

W tym sezonie, Sportino, to obok Polonii Gaz Ziemny Warszawa, grający chyba najbardziej nerwowe końcówki zespół na własnym terenie. Potwierdzeniem tego jest mecz przeciwko Polpharmie Starogard Gdański, w którym losy końcowego zwycięstwa ważyły się do ostatnich sekund.

Spotkanie z rewelacyjnie spisującą się w bieżących rozgrywkach Polpharmą, inowrocławianie rozpoczęli jednak bardzo źle. Niedokładne podania, rzuty oddawane z zupełnie nieprzygotowanych pozycji oraz absolutny brak pomysłu na rozgrywanie akcji w ataku spowodowały, że po pięciu minutach przegrywali 4:15. Aleksander Krutikow, szkoleniowiec inowrocławian, zapewne niezbyt przygotowany na taki obrót wydarzeń, w poszukiwaniu optymalnego rozwiązania, zaczął rotować składem. Już w pierwszej kwarcie skorzystał z dziesięciu graczy, nie wypuszczając na parkiet jedynie dochodzącego do formy po kontuzji Łukasz Wichniarza oraz Dawida Witosa, który nie może w ostatnim czasie przekonać do siebie białoruskiego szkoleniowca, przez co rzadko jest desygnowany do gry. – Początek w naszym wykonaniu był bardzo słaby. Nie realizowaliśmy wytyczonych przed meczem założeń – ocenił Krutikow.

Przebudzenie inowrocławian nastąpiło pod koniec pierwszej kwarty. Wówczas, kilka celnych rzutów, czasem oddawanych w dość ekwilibrystycznych sytuacjach sprawiło, że strata do rywala stopniała do czterech punktów. Na odpowiedź Polpharmy nie trzeba było długo czekać. Skuteczna gra pod koszem i z półdystansu, w której prym wiedli Paweł Kowalczuk i Wojciech Żurawski, przyniosła dobry skutek. Starogardzianie stopniowo powiększali przewagę i po dwudziestu minutach wynoszącą piętnaście punktów. Gospodarze często rzucali za trzy, jednak i z tym elementem mieli ogromne problemy, pudłując w pierwszej połowie aż dwanaście razy, trafiając zaledwie… jeden rzut – Mecz przebiegał praktycznie pod nasze dyktando. W miarę solidnie, pod nieobecność podstawowego środkowego Erica Colemana, prezentowaliśmy się też pod koszami. A to, przy dobrych, wysokich zawodnikach Sportino, takich jak Kyle Landry, Łukasz Obrzut, czy David Gomez, było niezmiernie trudne – powiedział Mariusz Karol, trener Polpharmy.

Zupełnie inaczej Sportino prezentowało się po przerwie. Ostra reprymenda w szatni najwyraźniej pomogła, bowiem tuż po niej, zespół trenera Krutikowa zaczął dobrze funkcjonować w defensywie. Kreowanie gry na swoje braki wziął Łukasz Żytko, który dzielnie wspierany przez Eddie’go Millera, należał do wiodących postaci w drugiej połowie. – Mimo dobrych w naszym wykonaniu drugich dwudziestu minutach, nie potrafiliśmy do końca odrobić strat z początku. Zdecydowanie na za dużo pozwalaliśmy rywalowi – tłumaczył Łukasz Obrzut.

Im bliżej było do końca, tym było coraz bardziej nerwowo. W końcu nie wytrzymał Michael Hicks, który w jednej z akcji, za uderzenie łokciem w twarz Michała Świderskiego, został ukarany przez sędziów przewinieniem dyskwalifikacyjnym. Ponadto, za pięć popełnionych fauli, boisko musieli opuścić też Ed Scott, Mujo Tuljković i Kowalczuk. Dramatyczna końcówka, w której co chwila zawodnicy obu ekip, po faulach rywali stawili na linii rzutów wolnych, skończyła się szczęśliwie dla Polpharmy. Siedem sekund przed końcem, przy stanie 74:76 piłkę po niecelnym, drugim osobistym Jacka Sulowskiego, otrzymał Ivars Timermanis. Przebiegł z nią kilka metrów i zmuszony był oddać rzutu z około dziewięciu metrów, na szczęście dla starogardzian – niecelny. – Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa, które udało nam się odnieść na niesamowicie gorącym terenie. Sportino postawiło naprawdę twarde warunki, zwłaszcza pod koniec – podsumował Paweł Kowalczuk.

EuroBasket 2024

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

95 zdjęć3.11.2024

Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski - Anwil Włocławek

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych