Paul Scruggs: Pierwsze triple-double w karierze

- To moje pierwsze triple-double w karierze. Czy to wyjątkowe uczucie? Na pewno, choć ja każdy mecz traktuję tak samo. Te statystyki nie byłyby możliwe, gdyby nie moi koledzy z drużyny, którzy wykonali świetną pracę. Pomagali mi na różne sposoby. Jestem im za to bardzo wdzięczny - mówi Paul Scruggs, zawodnik Energa Trefla Sopot.
Paul Scruggs jest pierwszym koszykarzem w sezonie 2025/2026, który zanotował triple-double na parkietach ORLEN Basket Ligi.
Paul Scruggs z Energa Trefla Sopot w spotkaniu 11. kolejki ORLEN Basket Ligi z PGE Startem Lublin zanotował triple-double na poziomie 13 punktów, 16 zbiórek i 12 asyst. Na parkiecie spędził niecałe 29 minut.
Zwłaszcza imponująca jest liczba zbiórek. Amerykanin nic nie robił sobie z obecności wyższych rywali, swobodnie zbierając piłki nad ich głowami.
- To moje pierwsze triple-double w karierze. Te statystyki nie byłyby możliwe, gdyby nie moi koledzy z drużyny, którzy wykonali świetną pracę. Pomagali mi na różne sposoby. Jestem im za to bardzo wdzięczny. Ja też sam byłem aktywny w walce o zbiórki. Czy to wyjątkowe uczucie? Na pewno, choć ja każdy mecz traktuję tak samo. Cieszę się, że mogłem liczyć na kolegów, a spotkanie zakończyliśmy zwycięstwem - mówi Amerykanin.
Ciekawostką jest fakt, że Scruggs najpierw przekroczył pułap 10 zbiórek i 10 asyst, a dopiero na samym osiągnął próg 10 punktów. Stało się to w czwartej kwarcie, gdy wynik był już praktycznie rozstrzygnięty.
Warto dodać, że Amerykanin był bardzo blisko skompletowania triple-double w pierwszym spotkaniu FIBA Europe Cup przeciwko Neftchi IK (13 punktów, 10 asyst, 9 zbiórek). Wtedy trener Mikko Larkas posadził go na ławce przy rozstrzygniętym wyniku. Teraz Fin - mając tę sytuację w pamięci - wpuścił Amerykanina na boisko.
- Paul Scruggs to wyjątkowy zawodnik, który ma świetny charakter. On jest bardzo wszechstronny. Jest w stanie grać na kilku pozycjach po obu stronach parkietu. Myślę, że to udowadnia w tym sezonie. To naprawdę kluczowy zawodnik dla naszego zespołu. Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mu się zanotować triple-double. Była taka sytuacja w meczu FIBA Europe Cup, kiedy miał okazję to osiągnąć, a ja go posadziłem na ławkę. A potem pomyślałem sobie: może powinienem mu pozwolić zagrać, by osiągnął triple-double. Teraz miałem świadomość, że brakuje mu jednego punktu. Powiedziałem mu: bądź agresywny. A on nie tylko zapunktował, a dołożył jeszcze zbiórki i asysty. Cieszę się z jego osiągnięcia, bo to świetny facet, uwielbiam go. Jest niesamowicie pracowity - zaznacza Mikko Larkas.
Amerykanin jest osiemnastym zawodnikiem w historii PLK, który może pochwalić się takim osiągnięciem.
Triple-double w historii PLK zdobywali także: Jovan Novak, Marcin Nowakowski, Marcel Ponitka, Kadre Gray (dwa razy), Tayler Persons (trzy razy), Nemanja Nenadić, McKenzie Moore, Quinton Hooker, Drew Brandon, J.P Prince, Bobby Dixon, Paweł Wiekiera, Bojan Malesević, Alex Austin, Marek Łukomski, Duane Cooper, Tyrone Barksdale.
Energa Trefl Sopot pewnie pokonał PGE Start Lublin 105:84. To ósme zwycięstwo sopocian w ORLEN Basket Lidze.
- Ostatnie dni były szalone w naszym kalendarzu. Sporo czasu spędziliśmy w podróży. Najpierw do Rostocku, a później do Lublina. Cieszę się, że w meczu z PGE Startem pokazaliśmy się z dobrej strony i wygraliśmy na trudnym terenie - ocenia Paul Scruggs.









































