1
AMW Arka Gdynia
16pkt
2
Energa Trefl Sopot
16pkt
3
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
15pkt
4
WKS Śląsk Wrocław
15pkt
5
King Szczecin
15pkt
6
Legia Warszawa
15pkt
7
Dziki Warszawa
14pkt
8
Anwil Włocławek
14pkt
9
MKS Dąbrowa Górnicza
13pkt
10
Zastal Zielona Góra
13pkt
11
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
13pkt
12
Energa Czarni Słupsk
13pkt
13
Arriva Lotto Twarde Pierniki Toruń
12pkt
14
PGE Start Lublin
11pkt
15
Tauron GTK Gliwice
11pkt
16
Miasto Szkła Krosno
10pkt

Lovell Cabbil: Rzutu ze Śląskiem nigdy nie zapomnę

Autor:
Lovell Cabbil: Rzutu ze Śląskiem nigdy nie zapomnę
Przeczytasz w 3 minuty

- Górnik dał mi możliwość powrotu i bycia kluczowym zawodnikiem w drużynie. Zawsze widziałem siebie w roli lidera i cieszę się, że mogę teraz być w takiej pozycji. Mamy dobry zespół. Nie panikujemy po ostatnich porażkach - mówi Lovell Cabbil, zawodnik Górnik Zamek Książ Wałbrzych.

Karol Wasiek: Czy powrót do Polski był łatwą decyzją?

Lovell Cabbil, zawodnik Górnik Zamek Książ Wałbrzych: Tak. Kocham Polskę, kocham tu mieszkać. Górnik dał mi możliwość powrotu i bycia kluczowym zawodnikiem w drużynie. Powrót do Polski wydawał się właściwym wyborem. Nie zastanawiałem się nad tym długo.

Jak wspominasz pobyt w MKS Dąbrowa Górnicza w sezonie 2023/2024?

- To był udany rozdział w mojej karierze. Miło wspominam pobyt w MKS. Mieliśmy w Dąbrowie Górniczej świetną grupę ludzi i sztab trenerski. W tamtym sezonie dotarliśmy do play-off, co było bardzo dobrym wynikiem, który dla wielu był dużym zaskoczeniem. W ćwierćfinale przegraliśmy z Treflem Sopot, który później zdobył mistrzostwo Polski.

W MKS byłeś jednym z zadaniowców, który był nieco w cieniu Personsa, Garcii czy Carvacho. W Górniku Zamek Książ twoja rola w zespole jest dużo większa. Można cię nazwać jednym z liderów wałbrzyskiej drużyny.

- Uważam, że już wtedy mogłem pełnić rolę lidera zespołu, ale nie było mi to dane. Rozumiałem to i starałem się jak najlepiej wywiązywać ze swoich zadań. Nie narzekałem, bo drużyna grała świetnie, będąc jedną z niespodzianek całej ligi. Teraz - wracając do OBL - chciałem być w zespole, w którym będę mógł pokazać pełnię swoich umiejętności.

Czuję, że jak dotąd gram naprawdę nieźle. Powtórzę: zawsze widziałem siebie w roli lidera i cieszę się, że mogę teraz być w takiej pozycji. Chciałbym mieć oczywiście nieco więcej zwycięstw.

Na której pozycji czujesz się najlepiej? Rozgrywający, rzucający czy może połączenie w postaci combo-guarda?

- Jestem combo-guardem, takim połączeniem rozgrywającego z rzucającym. Nie mam większych problemów z organizacją gry. Nie ukrywam, że najlepiej czuję się w momencie, gdy mam piłkę w rękach i to ja decyduję o losie danej akcji. Bieganie bez piłki jako typowy shooter nie jest dla mnie.

Już w trzeciej kolejce OBL zapisałeś się na kartach historii wałbrzyskiej koszykówki, oddając rzut równo z syreną na zwycięstwo w meczu ze Śląskiem Wrocław. Jak z perspektywy czasu wspominasz tę akcję?

- To było coś niesamowitego i zarazem szalonego. Pamiętam, że Ike podał mi piłkę, a ja miałem przed sobą całe boisko. Gdy biegłem z piłką, czułem się komfortowo i miałem przekonanie, że rzut, który oddam, może da nam coś wielkiego. Wiedziałem, że mam szansę zostać bohaterem dla tego klubu i miasta. Pamiętam, że obrońca się cofał, a to dało mi przewagę. Gdy wypuściłem piłkę z rąk, czułem, że wyląduje w koszu. I tak też się stało.

Czy to była najbardziej spektakularna akcja w twojej karierze?

- Tak. To był najbardziej spektakularny rzut ze względu na rywalizację obu klubów, naszych fantastycznych kibiców, na których możemy liczyć w każdym spotkaniu. To moment, którego nigdy nie zapomnę.

Po meczu ze Śląskiem mieliście bilans 3:0. Teraz jest 4:3. Jak patrzysz na ten bilans? Które elementy szwankują w waszej grze?

- Myślę, że musimy po prostu znaleźć więcej sposobów na granie bardziej zespołowe. Musimy zmniejszyć granie indywidualne oparte na izolacjach i patrzeniu na samych siebie. Uważam, że mamy dobrą drużynę. Potrzebujemy trochę czasu, by się zgrać i grać razem. To jedyna droga do sukcesów. Mamy wysokie oczekiwania, ale wierzę, że możemy je realizować. Na pewno nie panikujemy ze względu na ostatnie porażki.

Jak podchodzisz do następnego meczu i starcia z MKS?

- To będzie wspaniały powrót do Dąbrowy Górniczej. Nie mogę się doczekać, gdy zobaczę wszystkich znajomych ludzi, z którymi spędziłem świetny czas podczas gry w MKS. Mam nadzieję, że będzie dobry mecz, a my wrócimy do Wałbrzycha ze zwycięstwem.

 

 

Sportowy ORLEN

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

92 zdjęć8.12.2025

PGE Start Lublin - Dziki Warszawa

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych