Andrzej Pluta: Job is not finished!

Reprezentacja Polski awansowała do ćwierćfinału mistrzostw Europy! W niedzielnym spotkaniu Biało-Czerwoni pokonali Bośnię i Hercegowinę 80:72.
Zespół trenera Igora Milicicia nie wszedł najlepiej w to spotkanie - po zagraniu Amara Alibegovicia rywale byli lepsi nawet o 11 punktów. Dodatkowo, świetnie prezentował się John Roberson. Polacy jednak krok po kroku odrabiali straty, pokazują dużo lepsze oblicze szczególnie w drugiej połowie.
- W pierwszej połowie zabrakło trochę skuteczności, pozwalaliśmy rywalom na zbiórki w ataku. Wiedzieliśmy od samego początku, że jeśli to zatrzymamy, to będziemy mieli spore szanse na wygraną. Wydaje mi się, że w drugiej połowie to pokazaliśmy. Nie daliśmy im tak łatwo skakać nad nami. Daliśmy sobie szansę na zwycięstwo - podkreśla Andrzej Pluta.
Biało-Czerwoni być może nie zatrzymali całkowicie Jusufa Nurkicia, ale nie pozwolili mu na rozkręcenie się w kluczowych momentach. Dodatkowo - najważniejsze minuty należały do Mateusza Ponitki i Jordana Loyda. Spory wkład w zwycięstwo miał też Andrzej Pluta - zdobył 9 punktów i 3 asysty.
- Pierwsza połowa nie wyszła nam zbyt dobrze, aczkolwiek cały czas byliśmy w meczu. Przegrywaliśmy tylko czterema punktami, wiedzieliśmy, że jeśli w drugiej połowie będziemy grać konsekwentnie, to przyjdzie skuteczność i uda się wygrać. Jednym z ważnych elementów był fakt, że nie było łatwych rzutów dla Nurkicia. Gdy dostawał piłkę, to albo rzucał przez ręce, albo wysyłaliśmy go na linię rzutów osobistych. Możemy być zadowoleni, że byliśmy w stanie w miarę powstrzymać takiej klasy zawodnika - dodaje Pluta.
KoszKadra już we wtorek zagra w ćwierćfinale z Turcją - to zespół, którego postawa jest jedną z największych niespodzianek turnieju. Z innej strony - ekipa trenera Ergina Atama po prostu świetnie wykorzystuje swój potencjał. Na co w tym meczu stać Biało-Czerwonych?
- “Job is not finished”! Staramy się iść jeszcze dalej i skupić na następnym przeciwniku. Taki jest EuroBasket - Serbia przegrała, Turcja męczyła się ze Szwecją. Kadra pokazywała już, że z pozycji underdoga można coś zrobić. Czemu nie teraz? - zastanawia się rozgrywający Legii Warszawa i reprezentacji Polski.
Mecz Polska - Turcja w ćwierćfinale EuroBasketu już we wtorek.