Udana pogoń WKS Śląska

WKS Śląsk Wrocław długo musiał gonić wynik, ale ostatecznie pokonał we własnej hali PGE Spójnię Stargard 72:61 w ostatnim spotkaniu 25. kolejki ORLEN Basket Ligi.
Po wsadzie Ajdina Penavy gospodarze mieli małą przewagę, ale od tego momentu stargardzianie zanotowali rewelacyjną serię 0:13! Świetnie radzili sobie Kacper Borowski i Paweł Kikowski, a po zagraniu Isaiaha Rossa byli już lepsi o 11 punktów. WKS Śląsk miał spore problemy ze skutecznością z dystansu - pierwszą trójkę trafił Jeremy Senglin. Ostatecznie po 10 minutach było 12:19. W drugiej kwarcie obie drużyny nie imponowały skutecznością, a to pozwalało przyjezdnych zachować małą przewagę. Wrocławianie krok po kroku zmniejszali dystans. Dzięki trójce MaCio Teague’a zbliżyli się na punkt! Zaczęli jednak na to odpowiadać Borowski wraz z Johnsonem. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 31:36.
Po przerwie dość szybko zespół trenera Krzysztofa Koziorowicza miał nawet dziewięć punktów przewagi po trafieniu Kacpra Borowskiego. Straty błyskawicznie niwelowali jednak MaCio Teague oraz Daniel Gołębiowski. Dzięki temu ostatniemu gospodarze wychodzili na prowadzenie! Sebastian Kowalczyk i Isaiah Ross opanowali sytuację. Po 30 minutach było więc 45:48. Teague odzyskiwał przewagę wrocławian zaraz na początku kolejnej kwarty. Amerykanin nadal grał świetnie - dzięki niemu drużyna trenera Arisa Lykogiannisa miała już nawet 11 punktów przewagi. Po późniejszej trójce Jakuba Nizioła ta różnica jeszcze wzrastała, a PGE Spójnia nie była w stanie tego odrobić. Ostatecznie WKS Śląsk zwyciężył 72:61.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był MaCio Teague z 18 punktami i 3 zbiórkami. Elijah McCadden zdobył dla gości 17 punktów i 6 zbiórek.