Sebastian Machowski: Wierzymy w awans do półfinału
- Jeżeli zagramy taką samą koszykówkę, z takim rodzajem energii, jaki pokazaliśmy w czwartym meczu, to wygramy również we Włocławku. Wierzę, że możemy awansować do półfinału - mówi Sebastian Machowski, trener PGE Spójni Stargard.
Bardzo ciekawie układa się seria Anwilu Włocławek z PGE Spójnią. Lider po rundzie zasadniczej wygrał dwa pierwsze spotkania i jechał do Stargardu, mając bardzo komfortową sytuację. Podopieczni Sebastiana Machowskiego pokazali jednak wielki charakter i doprowadzili do spotkania "o wszystko".
PGE Spójnia w sobotę zagrała jedno z lepszych (a może nawet najlepsze) spotkań w tym sezonie. Stargardzianie zdobyli 86 punktów, trafiając 13 rzutów z dystansu, zatrzymując Anwil na 68 pkt. To był świetny popis defensywy zespołu Sebastiana Machowskiego, który nie krył radości z występu swoich zawodników. Ci już do przerwy mieli... 18-punktową zaliczkę.
- Jeśli ktoś przed meczem powiedziałby mi, że do przerwy będziemy prowadzili z Anwilem 18 punktami, to na pewno bym w to nie uwierzył. To nie tak, że ja nie wierzę w mój zespół, ale dlatego, że graliśmy przeciwko bardzo mocnemu rywalowi. Jednak to jak broniliśmy, myśleliśmy o sobie nawzajem, poświęcaliśmy swoje ciała, i wierzyliśmy, że wygramy ten mecz, było poza skalą. Tego nie da się opisać słowami - mówi Sebastian Machowski.
Aż pięciu zawodników w barwach PGE Spójni przekroczyło barierę 10 punktów. Najwięcej (19) zgromadził Stephen Brown Jr. 16 zgromadził Karol Gruszecki, który trafił wszystkie cztery rzuty z dystansu.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że doprowadziliśmy do piątego spotkania. Jestem dumny z występu zespołu i atmosfery, którą mieliśmy w trakcie meczu. Kibice zgotowali prawdziwe święto. Mam nadzieję, że taką samą energię, obronę i duch zespołu pokażemy we wtorek we Włocławku. W piątym meczu wszystko jest możliwe. Wierzymy, że możemy awansować do półfinału - podkreśla trener PGE Spójni Stargard.
Nastawienie, fizyczna walka i agresywność - te elementy były po stronie stargardzian, którzy za każdym razem byli o krok szybsi od włocławian. Czy podobnie będzie we wtorkowym spotkaniu? Trener Machowski jest przekonany, że jego zespół może powtórzyć występ z soboty. Sęk w tym, że spotkanie odbędzie się w Hali Mistrzów (tam PGE Spójnia przegrała trzy mecze w tym sezonie).
- Anwil zagrał świetny sezon i zasłużył na to, by mieć decydujący mecz w domu. Mamy doświadczenie ze spotkań we Włocławku. Atmosfera będzie gorąca i trudna dla nas, ale wierzę, że możemy powtórzyć naszą grę i ten rodzaj energii. Zobaczymy, kto wyjdzie zwycięsko z tego pojedynku - komentuje Sebastian Machowski.
Początek piątego spotkania Anwil Włocławek - PGE Spójnia Stargard we wtorek o godz. 17:45. Transmisja w Polsat Sport 3.