Mocna końcówka Anwilu i zwycięstwo nad Icon Sea Czarnymi
Anwil Włocławek zagrał rewelacyjnie w ostatniej kwarcie i ostatecznie pokonał Icon Sea Czarnych Słupsk 75:60 w wielkanocnym meczu ORLEN Basket Ligi.
Początek spotkania był wyrównany, a w ekipie gości bardzo aktywny był Benas Griciunas. Akcje Jakuba Garbacza i Luke’a Petraska dawały później przewagę włocławianom, ale jak się okazywało - tylko na chwilę. Właściwie każda akcja mogła zmienić drużynę będącą aktualnie na prowadzeniu. Po rzutach wolnych Szymona Tomczaka po 10 minutach było 17:19. Druga kwarta również była zacięta - Anwil potrafił wychodzić na prowadzenie po zagraniach Tomasa Kyzlinka i Mateusza Kostrzewskiego, ale po chwili świetnie reagował na to Szymon Wójcik. Dzięki akcji 3+1 Vernersa Kohsa słupszczanie uciekali nawet na dziewięć punktów! Zespół trenera Przemysława Frasunkiewicza krok po kroku zmniejszał straty - po rzucie Victora Sandersa tracił już tylko trzy punkty. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 35:38.
W trzeciej kwarcie drużyna trenera Mantasa Cesnauskisa starała się utrzymywać na prowadzeniu, co było możliwe po rzutach Bartosza Jankowskiego i MaCio Teague’a. Dzięki ich trafieniom w pewnym momencie różnica wynosiła sześć punktów. W samej końcówce tej części gry trafiał jeszcze Amir Bell, więc po 30 minutach było tylko 52:53. W następnej kwarcie włocławianie starali się wymuszać faule w polu trzech sekund, a to pozwalało na rzuty wolne Zigi Dimca i Luke’a Petraska. Dzięki indywidualnemu zagraniu Victora Sandersa mieli już sześć punktów przewagi. Gospodarze całkowicie opanowali sytuację, a słupszczanie zatrzymali się w ofensywie. Ostatecznie Anwil dzięki rewelacyjnej końcówce wygrał 75:60.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Ziga Dimec z 16 punktami i 8 zbiórkami. Szymon Wójcik i MaCio Teague rzucili po 10 punktów dla gości.