Pekao S.A. Puchar Polski: Spore emocje! Derby dla Anwilu
Wielkie emocje w Pekao S.A. Pucharze Polski w Sosnowcu! Ostatecznie Anwil Włocławek pokonał po dogrywce Arriva Polski Cukier Toruń 90:89 i zagra w sobotnim półfinale.
Obie drużyny na początku spotkania nie pokazywały najlepszej skuteczności, przez co spotkanie było wyrównane - można powiedzieć, że ze wskazaniem na torunian. Nieźle prezentował się Ziga Dimec, ale z drugiej strony podobnie starał się walczyć Mate Vucić. Po trójce Victora Sandersa włocławianie wychodzili na prowadzenie. Ostatecznie dzięki trafieniu Kamila Łączyńskiego po 10 minutach było 18:11. W drugą kwartę zdecydowanie lepiej wszedł Arriva Polski Cukier, a po zagraniu Aarona Cela przegrywał już tylko punktem. Arik Smith dawał później nawet przewagę! Sytuacja zmieniała się jeszcze kilkakrotnie i żadna z drużyn nie potrafiła zbudować bezpiecznego prowadzenia. Po trafieniu Treya Diggsa pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 36:38.
W trzeciej kwarcie zespół trenera Przemysława Frasunkiewicza mógł liczyć na Victora Sandersa, przez co budował przewagę - po akcji 2+1 Amerykanina nawet siedmiopunktową. Torunianie świetnie odpowiadali, a bardzo aktywny był Goran Filipović. Po zagraniu Wojciecha Tomaszewskiego znowu prowadzili! Ostatecznie Amir Bell sprawił, że po 30 minutach był remis - po 55. W kolejnej części meczu Anwil prowadził nawet pięcioma punktami, ale później błyskawicznie reagowali na to Filipović oraz Smith. Końcówka była niezwykle zacięta. Na około 47 sekund przed końcem po trójce Janariego Joesaara to włocławianie byli lepsi o dwa punkty. Po chwili podobnym rzutem odpowiedział Arik Smith! W następnej akcji niesamowitym blokiem popisał się Wojciech Tomaszewski, a później kibice oglądali serię rzutów wolnych. Po trafieniach Jakuba Garbacza na 14 sekund przed końcem ponownie był remis. Akcję na zwycięstwo miał jeszcze Smith, ale nie trafił, a to oznaczało dogrywkę!
Dodatkowy czas gry ponownie był… wyrównany. Na trójkę Tomasa Kyzlinka po chwili odpowiadał Goran Filipović, co oznaczało kolejny remis. W końcówce kluczowe rzuty wolne trafiali Mateusz Kostrzewski i Kyzlink. W ostatniej akcji Vucić przechwycił piłkę, rzut na zwycięstwo oddał jeszcze Diggs, ale nie trafił! To oznaczało zwycięstwo Anwilu 90:89.