Dziki wygrywają w Łańcucie
Beniaminek ORLEN Basket Ligi, Dziki Warszawa pokonał Muszyniankę Domelo Sokół Łańcut 68:58.
Obie drużyny na początku spotkania nie prezentowały najlepszej skuteczności. To równocześnie oznaczało, że żadna z nich nie zbudowała większej przewagi. Trenerzy mocno rotowali składami, ale ciągle nie zmieniało to sytuacji. Ostatecznie po indywidualnym zagraniu Terrella Gomeza po 10 minutach było 12:10. Druga kwarta była podobna, czyli niezwykle wyrównana. Zespół z Warszawy potrafił wychodzić na prowadzenie dzięki zagraniom Dominica Greena i Matta Colemana. Później straty lekko zmniejszali jednak Ike Nwamu wraz z Filipem Struskim. Ostatecznie po kolejnej akcji Greena pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 23:28.
W trzeciej kwarcie zespół trenera Krzysztofa Szablowskiego uciekał nawet na osiem punktów po zagraniu Matta Colemana. Trójki zaczęli trafiać Terrell Gomez i Delano Spencer, ale to w tym momencie nie wystarczało do realnego zmniejszania różnicy. Później do ataku włączył się także Ike Nwamu. Po kolejnych zagraniach Ajare Sanniego po 30 minutach było jednak 40:48. W kolejnej części meczu Muszynianka Domelo Sokół starał się odrabiać straty - po kolejnej trójce Gomeza przegrywał tylko dwoma punktami. W ważnych momentach odpowiadali na to jednak Coleman oraz Green, a ekipa z Warszawy ciągle była lepsza. Ostatecznie Dziki zwyciężyły 68:58.
Najlepszym strzelcem gości był Matt Coleman z 20 punktami i 4 przechwytami. Ike Nwamu zdobył dla gospodarzy 16 punktów i 5 zbiórek.