MKS znowu świetny w ataku!
MKS Dąbrowa Górnicza zdecydowanie pokonał beniaminka ORLEN Basket Ligi, Dziki Warszawa - aż 116:83. 116 zdobytych punktów to nowy rekord obecnego sezonu.
Początek spotkania był wyrównany, ale po chwili MKS zanotował rewelacyjną serię 11:0 i po rzutach Taylera Personsa oraz Marca Garcii było już 17:6. Hiszpan później ciągle był świetny, a dodatkowo kolejne trafienia notował Lovell Cabbil. W Dzikach wyróżniał się Alan Czujkowski, ale po 10 minutach było już 40:24. W kolejnej części meczu następne skuteczne akcje pokazywał Persons, a pojedyncze akcje Mateusza Bartosza i Emmanuela Little nie wystarczały do nawiązania rywalizacji. Co prawda dąbrowianie nie byli już aż tak skuteczni z dystansu, ale teraz pewnie prowadzili. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 62:42.
Trzecią kwartę zespół trenera Borisa Balibrei rozpoczął od serii 9:1, mogąc liczyć na trafienia Marca Garcii. Przyjezdni nie potrafili dotrzymać kroku w ataku, niczego nie zmieniały zagrania Jarosława Mokrosa. Po późniejszych rzutach wolnych Dominika Wilczka różnica wynosiła aż 30 punktów. Po 30 minutach było 87:56. Po serii 11:0 i kolejnych trafieniach Marca Garcii w czwartej kwarcie przewaga wzrosła aż do 43 punktów. Tak dużych strat Dziki nie były już w stanie odrobić. Ostatecznie MKS zwyciężył aż 116:83.
Najlepszym strzelcem gospodarzy był Marc Garcia z 32 punktami i 3 zbiórkami. Emmanuel Little zdobył dla gości 16 punktów i 3 zbiórki.