Kager – Unia: Jaskółki w krainie mew
Unia chce zakończyć w Gdyni serię sześciu porażek, ale nie będzie łatwo, bo Kager po ostatnich sukcesach jest na fali.
Unia Tarnów rozpoczęła sezon w niezłym stylu. Drużyna prowadzona przez Ryszarda Żmudę na własnym parkiecie gładko pokonała Polonię Warszawa i Kotwicę Kołobrzeg, czyli zespoły, które później potrafiły ograć mistrzów Polski z Sopotu. Jednakże im dłużej trwa sezon, tym wyniki osiągane przez tarnowian są gorsze.
Słabiej niż w pierwszych meczach rozgrywek grają amerykańscy liderzy Unii – Toree Morris i Lamar Morinia, których zarząd klubu postanowił ukarać finansowo za brak właściwego zaangażowania w grę. W zespół Unii nie udało się jeszcze wkomponować sprowadzonego w trakcie sezonu rozgrywającego Bojana Malesevica - świetnie znanego polskim kibicom z powodu dużej ilości efektownych asyst jakie regularnie dostarcza swoim kolegom.
Na domiar złego koszykarzy Unii nie omijają kontuzje. W ostatnim meczu z Anwilem z powodu urazów nie wystąpili Wojciech Majchrzak i Przemysław Hajnsz. Występ tych graczy w Gdyni również stoi pod znakiem zapytania. Mimo przeciwności Unia liczy na to, że na parkiecie beniaminka uda jej się sprawić niespodziankę, bowiem Kager gra nierówno. Wiele zależy od dyspozycji liderów Kadziulisa, Eldridge’a i Pettway’a - jeśli tych graczy udałoby się Tarnowianom ograniczyć, to ich szanse na zwycięstwo w piątkowym meczu wzrosną.
O Kagerze było w ostatnim tygodniu dwukrotnie bardzo głośno. Po pierwsze w minionej kolejce zespół z Gdyni zaskoczył obserwatorów Dominet Bank Ekstraligi wygrywając na jednym z najtrudniejszych parkietów w Polsce – w Ostrowie Wielkopolskim. Tamtejsza Stal była zdecydowanym faworytem meczu z gdynianami, a jednak świetna gra Pettway’a pod koszami oraz skuteczne rzuty Kadziulisa, Kueblera i mądra gra Courtneya Eldridge’a (9 asyst, 0 strat) spowodowały, że beniaminek DBE mógł dopisać do swojego konta kolejne dwa punkty.
Jednak naprawdę głośno o zespole w Gdyni zrobiło się dzień po meczu w Ostrowie. Okazało się, że przez dwie minuty trzeciej kwarty w zespole Kagera na parkiecie przebywało pięciu obcokrajowców. Stal postanowiła napisać protest do władz PLK. Przez chwilę wydawało się nawet, że Kagerowi grozi odebranie dwóch punktów, jednak ostatecznie skończyło się na karze finansowej i upomnieniu dla klubu z Gdyni. – Z karą nie należy polemizować. Mój błąd oraz ławki jest oczywisty i musimy się z tym pogodzić – komentuje zajście trener Prabucki. – Podobny przykład mieliśmy już wcześniej w przypadku Kotwicy. Trudno, takie są przepisy i trzeba ich przestrzegać – dodaje szkoleniowiec.
Po tym zwycięstwie apetyty w Gdyni wzrosły i kibice są pewni wygranej również w meczu z ostatnią w tabeli Unią, jednakże trener Prabucki ostrzega: - Co prawda z racji pozycji zajmowanej w tabeli jesteśmy faworytami tego spotkania, jednakże nie ukrywam, że nieco boję się takich meczów. Łatwo bowiem można podświadomie takie mecze zlekceważyć, a do tego nie wolno dopuścić. Poza tym, piątkowy termin rozgrywania meczu wpływa na nasz mikrocykl, ale zrobimy wszystko, żeby się do tego spotkania dobrze przygotować – kończy trener Kagera.
Przypomnijmy, że w ostatniej kolejce Kager pokonał w Ostrowie Stal 78:68. Najwięcej punktów zdobyli Ginataras Kadziulis 15 i Aaron Pettway 15, który oprócz tego zaliczył 15 zbiórek. Unia przegrała na własnym parkiecie z Anwilem, a najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył Nigeryjczyk Ibrahim 21 oraz Vladimir Colic 13.
Mecz Kagera Gdynia z Unią Tarnów zostanie rozegrany w piątek, w hali gdyńskiego GOSIR-u przy ulicy Olimpijskiej 5/9. Początek spotkania o godzinie 18.00, a bilety do nabycia w siedzibie klubu, sprzedawane będą w czwartek po godzinie 16.00 oraz w piątek przed rozpoczęciem meczu.