1
Anwil Włocławek
20pkt
2
Legia Warszawa
18pkt
3
Dziki Warszawa
18pkt
4
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
18pkt
5
Trefl Sopot
18pkt
6
King Szczecin
17pkt
7
Start Lublin
17pkt
8
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
16pkt
9
PGE Spójnia Stargard
16pkt
10
WKS Śląsk Wrocław
16pkt
11
Zastal Zielona Góra
15pkt
12
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
15pkt
13
Tauron GTK Gliwice
14pkt
14
MKS Dąbrowa Górnicza
14pkt
15
Arriva Polski Cukier Toruń
13pkt
16
AMW Arka Gdynia
13pkt

Środa w PLK: Camphor wygrywa mecz w Gdyni, udany pościg MKS

Autor:
Środa w PLK: Camphor wygrywa mecz w Gdyni, udany pościg MKS
Przeczytasz w 5 minut

Rod Camphor został bohaterem PGE Turowa! Jego trójka dała zgorzelczanom zwycięstwo nad Asseco Gdynia 79:78. MKS zagrał trudny mecz z Czarnymi, ale dzięki świetnej końcówce okazał się lepszy 87:83. BM Slam Stal Ostrów Wlkp. pokonał na wyjeździe GTK Gliwice 92:83, a Trefl Sopot wygrał z Legią Warszawa 82:75 w środowych spotkaniach Polskiej Ligi Koszykówki.

Asseco Gdynia - PGE Turów Zgorzelec 78:79

Początek należał do zespołu Przemysława Frasunkiewicza, który po trafieniach Dariusza Wyki prowadził 7:2. Od tego momentu atak gospodarzy się zatrzymał, a serią 10:0 popisał się PGE Turów. Ostatecznie dzięki trafieniu Stefana Balmazovicia zgorzelczanie wygrywali 14:10 po 10 minutach rywalizacji. Na początku drugiej kwarty Asseco starało się zmniejszać straty trójkami, ale to zgorzelczanie, m.in. dzięki Bradowi Waldowowi utrzymywali przewagę. Kolejne rzuty z dystansu Garbacza i Wyki zmniejszały ją jednak do zaledwie punktu. Gospodarze zanotowali następnie serię 7:0 i wyszli na prowadzenie. Ostatecznie po pierwszej połowie wygrywali 37:34.

Na początku trzeciej kwarty ważne trafienia notował Marcel Ponitka, ale kolejne akcje Camerona Ayersa zbliżały gości na dwa punkty. Sytuację gospodarzy uspokajał Przemysław Żołnierewicz, a ważną akcję kończył też Piotr Szczotka. Po 30 minutach gry gdynianie ciągle byli na prowadzeniu - tym razem sześciopunktowym. Dzięki trójce Bartosza Jankowskiego na początku czwartej kwarty przewaga ekipy trenera Frasunkiewicza wzrastała już do stanu 63:52. Goście zatrzymali się w ofensywie, a Asseco potrafiło to świetnie wykorzystać. PGE Turów jednak się nie poddał! W końcówce nadal walczył Ayers, a kluczową trójkę trafił Rod Camphor! Po niej to zgorzelczanie prowadzili 79:78. Ostatnia akcja należała jeszcze do Żołnierewicza, ale nie trafił z połowy boiska i to goście cieszyli się ze zwycięstwa.

Najlepszym strzelcem gości był Stefan Balmazović z 21 punktami i 5 zbiórkami. 19 punktów i 4 asysty dla gospodarzy zanotował Marcel Ponitka.

 

 

MKS Dąbrowa Górnicza - Czarni Słupsk 87:83

Gospodarze świetnie weszli w to spotkanie - po trafieniach Michała Gabińskiego i D.J. Sheltona prowadzili już 12:3. Później bardzo aktywny był jednak Lauris Blaus, a po trójce Drew Brandona goście zbliżyli się na punkty! W pewnym momencie trójka Mantasa Cesnauskisa oznaczała remis, ale po trafieniu Pauliusa Dambrauskasa to MKS wygrywał po 10 minutach 26:24. Na początku drugiej kwarty Czarni wychodzili nawet na prowadzenie, a spotkanie zdecydowanie się wyrównało. Akcje Piotra Stelmacha dawały nawet cztery punkty przewagi zespołowi ze Słupska. Mimo że Novak i Shelton robili wszystko, żeby to zmienić, to goście po trafieniu Artisa wygrywali 48:41 na koniec pierwszej połowy.

Obydwie drużyny miały spore problemy ze skutecznością na początku trzeciej kwarty, ale szybciej przebudziła się drużyna ze Słupska - po kolejnej akcji Laurisa Blausa prowadziła już 11 punktami. Za odrabianie strat wziął się ponownie D.J. Shelton, ale Czarni nie pozwalali na zbyt wiele. Dwie trójki z rzędu Justina Wattsa ponownie dały im przewagę 64:52. Wynik lekko poprawiali Novak i Broussard, ale to goście prowadzili 10 punktami po 30 minutach gry. MKS nie zamierzał się poddawać i ostatnią kwartę rozpoczął od serii 8:0! Goście jeszcze przez chwilę na to odpowiadali, ale po trafieniu Macieja Kucharka dąbrowianie wrócili na prowadzenie. Sytuacja jednak dość szybko się zmieniała. W końcówce spotkania zespół trenera Jacka Winnickiego zanotował serię 8:0 i po rzutach wolnych Sheltona zwyciężył 87:83.

Najlepszym graczem gospodarzy był D.J. Shelton, który zanotował efektowne double-double: 17 punktów i 14 zbiórek. 18 punktów dla gości rzucił Justin Watts.

 

 

GTK Gliwice - BM Slam Stal Ostrów Wlkp. 83:92

Dzięki Łukaszowi Majewskiemu i Adamowi Łapecie BM Slam Stal zdobywała na początku spotkania małą przewagę. W ekipie gospodarzy bardzo starał się Maverick Morgan, ale to było w tym momencie za mało. Po kolejnej akcji Majewskiego goście prowadzili już ośmioma punktami. Ostatecznie m.in. dzięki trafieniu Tomasza Ochońki ostrowianie wygrywali 28:17 po 10 minutach gry. Od początku drugiej kwarty zespół trenera Emila Rajkovicia utrzymywał swoją przewagę,a po trafieniach Łapety nawet ją powiększał. Ekipa z Gliwic nie potrafiła zanotować ofensywnego zrywu, a kolejne kontry kończone przez Michała Chylińskiego i Aarona Johnsona oznaczały, że było już 49:31. W końcówce spotkania akcje Kacpra Radwańskiego i Quintona Hookera zmniejszyły straty gospodarzy do 13 punktów po pierwszej połowie.

Gospodarze trochę lepiej weszli też w trzecią kwartę, a po trafieniu Jonathana Williamsa zbliżyli się na sześć punktów. Mimo że odpowiadali na to Skifić oraz Łapeta, to po kolejnej akcji 2+1 Williamsa GTK przegrywał już tylko 58:61. Później było jeszcze lepiej dla zespołu trenera Pawła Turkiewicza, bo trójki Skibniewskiego i Hookera dały przewagę. Ostatecznie dzięki Skificiowi to BM Slam Stal wygrywała 69:68 po 30 minutach rywalizacji. Lukas Palyza na początku ostatniej kwarty dawał przewagę gospodarzom. Kevinn Pinkney i Aaron Johnson znowu zmieniali jednak sytuację na korzyść ostrowian. W ofensywę włączył się też Richardson, a goście mieli już dziewięć punktów przewagi. Ostatecznie BM Slam Stal zwyciężyła 92:83.

Najlepszym zawodnikiem gości był Jure Skifić z 18 punktami i 5 zbiórkami. 21 punktów i 7 asyst dla gospodarzy zanotował Quinton Hooker.

 

Trefl Sopot - Legia Warszawa 82:75

Początek meczu był bardzo wyrównany, a Legia potrafiła wychodzić na prowadzenie m.in. dzięki trafieniu Piotra Robaka. Późniejsze dwie trójki Jakuba Karolaka i wsad w kontrze Steve’a Zacka oznaczały pięć punktów przewagi gospodarzy. Karolak w kolejnych akcjach nadal był nie do zatrzymania, a rzut Marcina Stefańskiego ustawił wynik spotkania po 10 minutach na 27:11. Drugą część meczu ekipa z Warszawy rozpoczęła od serii 7:0, mocno zmniejszając straty. Sopocianie kontrolowali jednak sytuację, w czym pomagali Piotr Śmigielski i Filip Dylewicz. Legia się nie poddawała, a po akcji Tomasza Andrzejewskiego zbliżyła się na siedem punktów. Ostatecznie po trójce Naadira Tharpe’a pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 43:37 dla Trefla.

Kolejne rzuty Tharpe’a i Walla w trzeciej kwarcie zbliżyły ekipę trenera Tane Spaseva do zaledwie trzech punktów. Od tego momentu Trefl zanotował jednak serię 7:0 i po akcji Łukasza Kolendy kontrolował sytuację na parkiecie. Ostatecznie po 30 minutach rywalizacji było 59:48. Na początku czwartej kwarty trójkę trafił Artur Mielczarek, a przewaga zespołu Marcina Klozińskiego wynosiła już 16 punktów, co dawało mu spore poczucie bezpieczeństwa. I tak rzeczywiście było - drużyna ze stolicy nie była w stanie już tego odrobić. Mimo starań Tharpe’a Trefl zwyciężył 82:75.

Filip Dylewicz zanotował dla gospodarzy 14 punktów i pięć zbiórek. Naadir Tharpe wyróżniał się w ekipie gości - zdobył 24 punkty i 4 asysty.

 

4f - pzkosz

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

146 zdjęć17.12.2024

MKS Dąbrowa Górnicza - Dziki Warszawa

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych