AZS Koszalin przed sezonem
Nowy prezes, trener i niemal w całości skład. Z takim bilansem na starcie zameldował się koszaliński AZS. \r
Miesiące przerwy w rozgrywkach AZS wykorzystał na dokonanie „kapitalnego remontu”. Po pierwsze, w rozgrywkach PLK stowarzyszenie zastąpiła spółka akcyjna. Na jej czele stanął prezes Krzysztof Szumski. Po drugie, w Koszalinie pojawił się trener z klasą - Arkadiusz Koniecki, a wreszcie po trzecie zmieniono filozofię budowy zespołu, opierając jego siłę na zawodnikach zagranicznych. Dlatego kibice w Koszalinie czekają na pierwszą ligową syrenę z wielkimi nadziejami, ale i pewnymi obawami.
Na szczęście już niemal udało się dopiąć organizacyjne sprawy na ostatni guzik i AZS może wystawić do boju niemal kompletną drużynę. Budowanie jej składu trwało przez całe przygotowania. - W tym czasie w moim notesie pojawiło się około trzystu nazwisk. Zdecydowaliśmy się jednak sprawdzić tylko niektórych z nich. Dziś sytuacja na rynku transferowym nie jest najlepsza. Agenci zachwalają zawodników, którzy w rzeczywistości sporo odbiegają od wizji swoich menedżerów - mówi Arkadiusz Koniecki, trener akademików. - Teraz nie możemy już narzekać. Mamy zespół i gramy - dodaje Koniecki.
Koszalinianie postawili na Amerykanów. W ocenie Konieckiego liderem akademików ma być doświadczony Jeremaine Spivey. - To zawodnik, który doskonale czuje koszykówkę. Wie nie tylko, kiedy rzucić, ale i jak się ustawić w obronie - zachwala „kompletność” swojego gracza trener. Forma AZS zależeć będzie także w znacznym stopniu od dyspozycji jej środkowego Chrisa Huntera. W pojedynkach kontrolnych wypadł on chyba najlepiej ze wszystkich zawodników AZS. Nie mógł za to odnaleźć swojej studenckiej skuteczności Josh Gomes. - To dla tego młodego zawodnika dopiero pierwszy sezon w dorosłej koszykówce i może mieć kłopoty z odnalezieniem siebie - wyjaśnia Koniecki. Zagadkę stanowią umiejętności Jamahra Warrena. Nie był on bowiem w stanie w żadnym z pojedynków zademonstrować pełnię swoich możliwości. Po kontuzji wraca dopiero do zdrowia. W podkoszowych starciach Hunterowi pomagać ma potężnie zbudowany Holender Tom Timmermans. W walkę pod tablicami ma również włączać się Białorusin Denis Korszuk. A dzień przed inauguracyjnym meczem zagraniczną część AZS uzupełnił 33-letni Charles Mandic. Ten posiadający podwójne obywatelstwo (chorwackie i belgijskie) gracz ma 200 cm wzrostu, a ostatni sezon spędził razem z Rafałem Bigusem (Kotwica Kołobrzeg) w czeskim CEZ Nymburk.
W ekipie AZS grać będzie także czterech Polaków. Liderem tej grupy jest Dawid Witos. Już w sparingach ten ocierający się o grę w kadrze zawodnik pokazywał, że stać go na wiele. Stawkę graczy uzupełniają 24-letni obrońca Łukasz Seweryn i dwójka wychowanków AZS Sebastian Balcerzak i Paweł Bogdan.