Rosa - PGE Turów: Mike Taylor kontra starzy znajomi
Mike Taylor jeszcze w zeszłym sezonie zdobył mistrzostwo Polski z PGE Turowem. Niedawno wzmocnił jednak Rosę i w 20. kolejce Tauron Basket Ligi zagra przeciwko ekipie ze Zgorzelca. Czy pomoże radomianom pokonać zespół trenera Miodraga Rajkovicia? Początek spotkania w niedzielę o godz. 20.00. Transmisja w Polsacie Sport News i Polsacie Sport HD od godz. 19.45.
Zespół trenera Wojciecha Kamińskiego w minionej kolejce pojechał na mecz do Starogardu Gdańskiego. Radomianie po trudnym początku zdominowali rywali w drugiej kwarcie i dzięki temu kontrolowali sytuację. Co prawda Polpharma w ostatniej części meczu odrabiała straty, ale Rosa i tak zanotowała pewne zwycięstwo 91:72. W ekipie z Radomia najlepszy był Uros Mirković, który do 16 punktów dołożył siedem zbiórek.
- Dla nas najważniejsze jest zwycięstwo, żeby podtrzymać passę. Jeżeli chcemy się liczyć i być jak najwyżej przed play-off, to musimy takie spotkania wygrywać. Było sporo błędów, sporo głupot, ale było też kilka pozytywów. Cieszy kolejna wygrana. Na mecz z Turowem trzeba się bardzo dobrze przygotować - mówił zaraz po spotkaniu Łukasz Majewski.
Do sporej niespodzianki doszło w Zgorzelcu. Polski Cukier zaskoczył osłabionych brakiem Filipa Dylewicza mistrzów i wygrał 90:86. Końcówka była bardzo zacięta, ale wojnę nerwów lepiej rozegrała drużyna z Torunia. W ekipie PGE Turowa wyróżniał się Tony Taylor, który do 25 punktów dołożył dwie asysty.
- Przeciwnicy mieli od nas więcej energii, ostrzegałem wszystkich przed tym. W pewnym momencie meczu wyglądaliśmy tak, jakbyśmy liczyli, że ktoś przyjedzie do Zgorzelca przegrać, brakowało nam wiary w zwycięstwo. Tak nie jest i nie będzie. Mieliśmy kłopoty w obronie, graliśmy bez Filipa Dylewicza i Vlada-Sorina Moldoveanu, których straciliśmy praktycznie w jeden dzień. Próbowaliśmy wsadzić w miejsce silnego skrzydłowego Olka Czyża, ale w takim ustawieniu odbyliśmy tylko jeden trening - cytuje trenera Miodraga Rajkovicia oficjalna strona PGE Turowa.
Postacią łączącą obie drużyny jest Mike Taylor. Amerykanin pojawił się w Zgorzelcu w styczniu zeszłego roku i okazał się bardzo ważnym zmiennikiem. Trzeba jednak podkreślić, że w całej finałowej serii ze Stelmetem wychodził w pierwszej piątce i miał spory wpływ na wywalczenie przez PGE Turów mistrzostwa Polski. W Rosie rozegrał dotychczas dwa spotkania. W swoim debiucie w nowej drużynie rzucił aż 27 punktów. Kolejny mecz był trochę trudniejszy - rozgrywający szybko złapał dwa faule i w pierwszej połowie spotkania z Polpharmą głównie siedział na ławce. Później trafił jednak kilka ważnych rzutów i zanotował ostatecznie osiem punktów. Pewne jest, że były gracz Los Angeles Clippers będzie istotnym elementem drużyny trenera Wojciecha Kamińskiego.
PGE Turów w spotkaniu z Rosą powinien mieć przewagę przede wszystkim w strefie podkoszowej. W świetnej formie jest Damian Kulig, a nie można zapominać, że w składzie ekipy ze Zgorzelca są też Ivan Zigeranović czy Vlad Moldoveanu. Z kolei w Rosie nadal nie może grać z powodu kontuzji John Turek (w sezonie 2008/2009 w PGE Turowie), więc na pozycji centra występują przede wszystkim Kim Adams oraz Uros Mirković.
Początek spotkania Rosa Radom – PGE Turów Zgorzelec w niedzielę o godz. 20.00. Transmisja w Polsacie Sport News i Polsacie Sport HD od godz. 19.45.