Pamiętamy, dziękujemy
Przed tym spotkaniem oczywiste było kto wystąpi w tym meczu w roli faworyta. BOT Turów Zgorzelec cały czas walczy o awans do najlepszej ósemki w DBL, a Noteć o pierwsze ligowe zwycięstwo. Niespodzianki nie było – goście wygrali 112:63
Od pierwszych minut spotkania widać było różnicę klas, jaka dzieli oba zespoły. Koszykarze Noteci od początku dzisiejszej potyczki indywidualnymi akcjami próbowali nawiązać rywalizację z koszykarzami trenera Kamińskiego. Ci jednak grali … dwa razy szybciej i przede wszystkim dokładniej. Przyjezdni prezentowali się bardzo dobrze nie tylko w ataku pozycyjnym, ale też wielokrotnie kończyli swoje akcje po wyprowadzeniu szybkiej kontry. – Cieszy nas wynik i bardzo ważne dwa punkty na naszym koncie, ale musimy pamiętać, że w sobotę gramy równie ważne spotkanie -mówił na konferencji prasowej Wojciech Kamiński. Doświadczony zespół Turowa nie miał najmniejszych problemów w dzisiejszym meczu i zasłużenie wróci do Zgorzelca z tarczą.
W zespole inowrocławian najlepiej zaprezentował się Maciej Raczyński. Kapitan Noteci najżywiej biegał po parkiecie, dwojąc się i trojąc, by zmienić niekorzystny rezultat. Mimo 16 punktów, najlepszego spotkania na pewno nie rozegrał Augustinas Vitas, który wielokrotnie nie trafiał swoich rzutów z najbliższej odległości. Tradycyjnie dużo zbiórek w inowrocławskim teamie miał Krzysztof Mielczarek.
Gospodarze przede wszystkim razili nieskutecznością. Rzuty z czystych pozycji nie dochodziły do celu, bądź były przerzucone. Widoczny był też brak typowego rozgrywającego. Bartosz Sarzało miał duże problemy z wyprowadzaniem piłek z własnej połowy. - Fragmentami coś wychodzi. Jednak brak treningu odbił się jednoznacznie na wyniku. Nie było dobrej gry ani w ataku, ani w obronie – podsumował Siergiej Żełudok, szkoleniowiec Noteci.- Bardzo cieszę się, że mogłem zadebiutować przed inowrocławską publicznością. Fajnie, że będę mógł zbierać nowe doświadczenia wśród najlepszych koszykarzy w naszym kraju – mówił po meczu młody Piotr Wiśniewski.
Kibice z kolei nie omieszkali okrzykami „Pamiętamy, dziękujemy!” zwrócić się do Mirosława Kabały i Radosława Czerniaka, którzy w przeszłości reprezentowali barwy klubu ze stolicy zachodnich Kujaw. Upominek od fanów otrzymał też Yann Mollinari. Francuz był czołowym graczem w sezonie, w którym inowrocławski team uplasował się na najlepszym w historii siódmym miejscu w PLK.
Noteć – Turów 63:112 (16:31, 18:28, 18:25, 11:28)
Noteć: Vitas 16, Raczyński 16, Mielczarek 11, Sarzało 7, Laskowski 5, Wójciak 5, Szydłowski 3, Gromek 0, Majer 0, Makowski 0, Korólczyk 0, Wiśniewski 0
Turów: Hyży 24, Szawarski 17, Machowski 13, Pluta 12, Radke 10, Mitchell 10, Czerwonka 10, Pinkney 7, Subotic 5, Mollinari 4, Brown 0, Żak 0