Liga VTB: Świetna inauguracja Asseco Prokomu
Asseco Prokom Gdynia pewnie wygrał z zespołem Azowmasz Mariupol w pierwszej kolejce Ligi VTB. Mistrzów Polski do zwycięstwa poprowadził Alonzo Gee, który w swoim pierwszym meczu przed gdyńską publicznością zdobył 21 punktów i 7 zbiórek.\r\n
Pierwszy mecz Żółto-Niebieskich w Gdyni rozpoczął się od miłego akcentu - prezes Asseco Prokomu Przemysław Sęczkowski wręczył skromny upominek Danielowi Ewingowi (12 punktów), który po trzech sezonach w drużynie mistrza Polski podpisał kontrakt z Azowmaszem. Na parkiecie na sentymenty nie było jednak miejsca i gospodarze, dzięki świetnej grze Alonzo Gee (21 punktów, 7 zbiórek), szybko wyszli na prowadzenie. Ukraińcy grali niepewnie, a Asseco Prokom dobrze wykorzystywał luki w obronie, celnie trafiając z dystansu. Również Ewing wydawał się z początku nieco onieśmielony spotkaniem z byłą drużyną, ale ten właśnie gracz, razem z Rickiem Minardem (15 punktów), dał sygnał do odrabiania strat. Azowmasz, choć przegrywał już 9:16, świetnie zakończył pierwszą kwartę zmniejszając straty do dwóch punktów, a po kolejnym celnym rzucie Minarda w pierwszych sekundach drugiej części meczu na tablicy widniał remis 16:16
Dalsze minuty spotkania pokazały ponownie lepszą grę gdynian. Na wyróżnienie zasługuje zwłaszcza Adam Łapeta (7 punktów), który częściej niż w poprzednich sezonach angażował się w akcje ofensywne. Kiedy po rzutach Minarda i Władymira Gołubowicza (4 punkty) goście ponownie zmniejszyli stratę, cztery punkty z rzędu zdobył drugi polski środkowy Adam Hrycaniuk. Ostatnia minuta drugiej kwarty należała ponownie do Azowmaszu, który zdobył pięć punktów z rzędu i wyszedł na prowadzenie 31:30.
Piętnastominutową przerwę lepiej wykorzystał trener Tomas Pacesas i Asseco Prokom efektownie rozpoczął trzecią kwartę. W trzeciej minucie, po bloku Przemysława Zamojskiego gospodarze błyskawicznie zdobyli dziewięć punktów z rzędu i wyszli na prowadzenie 41:35. Po dwóch celnych trójkach Zamojskiego (7 punktów) i Gee mistrz Polski prowadził już dziewięcioma punktami i taką przewagę utrzymał do końca tej części meczu.
W ostatniej części meczu Asseco Prokom z jednej strony wciąż grał bardzo skutecznie w ataku, a z drugiej zaczął mieć problemy z faulami - czwartym przewinieniem ukarani zostali Jerel Blassingame (7 punktów, 8 asyst) i Adam Łapeta. Polski środkowy mimo to wciąż prezentował się bardzo dobrze, a po czterech punktach z rzędu wyprowadził swój zespół na prowadzenie 56:40. Ostatecznie Asseco Prokom pokonał Azowmasz Mariupol 68:53 i tym samym wziął rewanż za dwie przegrane w zeszłym sezonie.
Asseco Prokom Gdynia - Azowmasz Mariupol 68:53 (16:14, 14:17, 19:9, 19:13)
Asseco Prokom: Gee 21, Hrycaniuk 10, Blassingame 7, Łapeta 7, Zamojski 7, Motiejunas 6, Brown 5, Dmitriew 5, Frasunkiewicz 0, Lafayette 0, Seweryn 0, Szczotka 0.
Azowmasz: Minard 15, Ewing 12, Rizwicz 9, Rancik 6, Kolszenko 5, Gołubowicz 4, Crispin 2, Bayda 0, Pecherow 0, Slipenczuk 0, Zaitsew.