Puchar Polski: Kolejna porażka Polonii
Grająca bez Hardinga Nany Polonia Warszawa przegrała przed własną publicznością 69:78 z Siarką Tarnobrzeg. Tym samym szanse gospodarzy na awans do kolejnej rundy Pucharu Polski drastycznie zmalały.
W ostatnią niedzielę (2.01) Polonia pokonała Anwil Włocławek, a już w najbliższą sobotę Poloniści podejmą u siebie mistrzów Polski, czyli Asseco Prokom Gdynia. - Ciężko było zmobilizować zawodników do tego spotkania, bo myślimy głównie o ligowych starciach - powiedział trener Wojciech Kamiński. W jego zespole zabrakło Nany i Alana Czujkowskiego. Obaj zagrają jednak już w najbliższy weekend w Tauron Basket Lidze.
Kamiński w pierwszej piątce desygnował do gry swoich najlepszych zawodników, co sprawiło, że gospodarze środowe spotkanie rozpoczęli od mocnego akcentu - po 3 minutach prowadzili 10:2. W ciągu pierwszych 10 minut Poloniści byli świetnie dysponowani rzutowo - w tym fragmencie gry trafili aż 5 trójek. Po pierwszej kwarcie wygrywali oni jednak tylko 26:23.
Trener warszawskiej drużyny stosował bardzo częste zmiany, dając przede wszystkim szansę gry jego najmłodszym podopiecznym. W drugiej kwarcie na obwodzie Polonii grali więc 18-letni Michał Kwiatkowski i 17-letni Paweł Śpica, a na parkiecie byli także Bartłomiej Bojko (18 lat) i Marcin Krajewski (21). Brak doświadczenia w szeregach rywali wykorzystywał świetnie Stanley Pringle. Amerykanin w 13 minucie wyprowadził Siarkę na prowadzenie 26:31. Do tego czasu na jego koncie znajdowało się już 17 punktów! Dzięki niemu Tarnobrzeżanie do przerwy prowadzili 45:40.
W drugiej połowie w barwach Polonii znów na boisku pojawili się najlepsi gracze. Ich obecność na nic się jednak nie zdała, bowiem koszykarze trenera Kamińskiego mieli ogromne problemy z trafieniem do kosza. Skutecznie grała za to Siarka, która w 24 minucie prowadziła już 55:44. Pod koniec trzeciej kwarty swoich kolegów do walki pobudził Tony Easley, który popisał się dwoma niezwykle efektownymi wsadami pod rząd. Jego koledzy mieli jednak nadal ogromne problemy ze skutecznością.
Na początku ostatniej odsłony tego spotkania Poloniści rozpoczęli pogoń, jednak nie potrafili zbliżyć się do Siarki na mniej niż 4 punkty. 4 i pół minuty przed końcem niezwykle ważną trójkę trafił Marek Miszczuk. Po jego rzucie Siarka prowadziła 64:71. Wkrótce oba zespoły przekroczyły limit fauli, lecz gospodarze często się mylili. Młody Bojko w dwóch kolejnych podejściach spudłował wszystkie cztery rzuty wolne. Nawet obecność Darnella Hinsona w końcówce nie odmieniła losów tego meczu.
Polonia Warszawa - Siarka Tarnobrzeg 69:79. Kwarty: 26:23, 14:22, 12:15, 17:18.
Polonia: Palmer 20, Easley 18, Wichniarz 10, Hinson 6, Nowakowski 6, Kwiatkowski 4, Kuśmierz 3, Śpica 2, Pawlak 0, Bojko 0, Krajewski 0.
Siarka: Pringle 27, Goffney 11, Miszczuk 11, Truscott 10, Wall 8, Deloach 6, Taylor 3, Juniak 2, Mortka 0, Pyszniak 0.