1
Anwil Włocławek
14pkt
2
Trefl Sopot
13pkt
3
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
12pkt
4
Legia Warszawa
12pkt
5
King Szczecin
11pkt
6
Dziki Warszawa
11pkt
7
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
10pkt
8
Start Lublin
10pkt
9
MKS Dąbrowa Górnicza
10pkt
10
WKS Śląsk Wrocław
10pkt
11
PGE Spójnia Stargard
10pkt
12
Arriva Polski Cukier Toruń
10pkt
13
Tauron GTK Gliwice
10pkt
14
Zastal Zielona Góra
9pkt
15
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
8pkt
16
AMW Arka Gdynia
8pkt

Wojciech Szawarski: Zimna krew w końcówce

Autor:
Wojciech Szawarski: Zimna krew w końcówce
Przeczytasz w 4 minuty

- Sami sprawiliśmy sobie nerwówkę, ponieważ przewaga była w pewnym momencie już naprawdę bardzo duża - mówi po zwycięstwie nad AZS Koszalin zawodnik PBG Basket Poznań Wojciech Szawarski.

Jarosław Galewski: Niewiele brakło, żeby zwycięstwo wymknęło wam się z rąk. Oprócz radości czujesz chyba teraz dużą ulgę...

Wojciech Szawarski: Sam nie wiem, ale na pewno bardzo cieszymy się ze zwycięstwa. Robimy wszystko, żeby być jak najwyżej w ligowej tabeli przed fazą pre-play-off. Każdy punkt jest dla nas z tego powodu bardzo ważny. O zwycięstwo było dzisiaj bardzo ciężko. Sami jednak sprawiliśmy sobie nerwówkę, ponieważ przewaga była w pewnym momencie już naprawdę bardzo duża. Zachowaliśmy jednak więcej zimnej krwi w końcówce. To zwycięstwo jest również bardzo ważne pod względem psychologicznym. Pokonaliśmy naprawdę silny zespół.

Co się stało z zespołem po znakomitej grze w trzeciej kwarcie?

- Przez całe spotkanie graliśmy bardzo dobrze i wydaje mi się, że musiał przyjść w końcu dołek. Być może mają rację ci, którzy twierdzą, że trochę zbyt wcześnie uwierzyliśmy w zwycięstwo. Tymczasem Dante Swanson nagle włączył się w zdobywanie punktów i rozpoczął popis strzelecki. Jak już jednak powiedziałem, to my zachowaliśmy więcej zimnej krwi i możemy teraz cieszyć się z dwóch punktów. Zwycięzców się w końcu nie sądzi.

Przez trzy kwarty graliście świetnie w obronie przeciwko Dante Swansonowi. Jak bardzo zaskoczył was Amerykanin swoim przebudzeniem w ostatnich dziesięciu minutach?

- Szczerze? Mnie zaskoczył, że rozstrzelał się dopiero w czwartej kwarcie. Ten gracz jest motorem napędowym ekipy z Koszalina. Wiedzieliśmy, że musimy zatrzymać szybkie ataki rywali, zwłaszcza Swansona. Dopóki mogliśmy faulować bez konsekwencji rzutowych, staraliśmy się to robić. Później każde kolejne przewinienie wiązało się z rzutami wolnymi i dlatego musieliśmy tego zaprzestać. Swanson to doskonale wykorzystywał. Był bardzo szybki.

Przed spotkaniem zwracałeś uwagę, że główną bronią rywali jest szybka gra. Momentami to jednak wy znakomicie uruchamialiście szybkie ataki...

- Pracujemy nad tym na treningach. Naprawdę bardzo dużo biegamy. To przekłada się na poszczególne spotkania. Na pewno nie można powiedzieć, że brakuje nam sił. Nasz zespół wie, jak wyprowadzić szybki atak.

Po dłuższej przerwie zaskoczył Andrija Cirić, o którym mówiło się, że nie do końca odnajduje się po niedawnej kontuzji. Ten gracz napsuł sporo krwi waszym rywalom...

- To tylko pokazuje, że to bardzo ważny gracz w naszej układance. Cirić cały czas był z nami w zespole. Być może rzeczywiście miał lekki dołek po kontuzji, ale wydaje mi się, że na najważniejszą część sezonu wszyscy wracamy do optymalnej formy. Jesteśmy teraz drużyną pełną optymizmu.

Teraz czeka was pojedynek ze Sportino Inowrocław, które spadło już z ligi. Czy z tego powodu będzie wam łatwiej o zwycięstwo?

- Nie sądzę. Rywal na pewno będzie chciał się pokazać i godnie pożegnać. Zresztą, w ogóle nie myślimy o koszykówce w takich kategoriach. Do każdego pojedynku należy przygotować się tak samo i grać na sto procent. A to z kim gramy i jaka jest sytuacja tej drużyny nie ma dla nas żadnego znaczenia. Wyjazd do Inowrocławia to nie będzie jakaś wycieczka. Musimy się skoncentrować. O lekceważeniu rywala nie będzie mowy.

PBG Basket Poznań znowu jest w grze. Jak daleko jesteście w stanie zajść w tym sezonie?

- Ciężko odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Wydaje mi się, że obudziliśmy się trochę zbyt późno. W rezultacie, nie uda nam się już zająć ósmego miejsca.

Szansa nadal jest..

- Teoretycznie tak. Wydaje mi się, że musiałby się zdarzyć jakiś cud. Jeśli będziemy grać z taką koncentracją jak dziś i równie zespołowo, to możemy przebrnąć przez fazę pre-play-off. Uważam, że nas na to stać, mimo że nie będziemy mieć przewagi własnego parkietu.

Możecie trafić w pre-play-off np. na AZS Koszalin. Czy bierzecie pod uwagę jakieś kalkulacje?

- Uważam, że raczej nie będzie to AZS, ale i tak nie zastanawiamy się nad tym. Jak już powiedziałem, chcemy być jak najwyżej w tabeli. Tak naprawdę nie zastanawiam się, z kim będziemy grać. Polonia Azbud Warszawa? Energa Czarni Słupsk? To nie ma żadnego znaczenia.

4f - pzkosz

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

79 zdjęć18.11.2024

PGE Spójnia Stargard - Górnik Zamek Książ Wałbrzych

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych