Polpharma – ASCO Śląsk: Pożegnanie bez wątpliwości
Rashid Atkins w doskonałej formie wrócił do Polski, a Asco Śląsk łatwo pokonał Polpharmę 95:81, która opuszcza DBE.
Z 32 wariantów, które miały szansę się spełnić po ostatniej kolejce, na nieszczęście dla Polpharmy urzeczywistnił się ten najczarniejszy. - Nie udało się utrzymać, mimo że mieliśmy osiem zwycięstw. Kiedyś te osiem zwycięstw, to było miejsce w play-off. Teraz liga była bardziej wyrównana - mówił po meczu smutny kapitan Polpharmy, Kamil Zakrzewski.
Wrocławianie przejęli całkowitą kontrolę wydarzeń na parkiecie, choć pierwsza kwarta była bardzo wyrównana. Do tego szybko trzy przewinienia złapał Oliver Stević, co wydawać by się mogło sporą korzyścią dla Polpharmy. Stevicia świetnie zastąpił jednak Dominik Tomczyk, a kiedy na parkiecie pojawił się Rashid Atkins, zespół trenera Kurtinaitisa rozpoczął uciekać gospodarzom. Co prawda Śląskowi próbowali stawiać czoła Weeden, Copeland i Lubeck, ale na ich akcje zawsze znalazła się odpowiedź ze strony gości. – Nie mieliśmy dziś takiej amunicji jak przeciwnicy. Oni dyktowali warunki na boisku. Mimo wielu różnych prób, rozwiązań, nie byliśmy w stanie nawiązać równej walki - tłumaczył trener gospodarzy, Adam Prabucki.
Po tym jak starogardzianie sprawili niespodziankę we Włocławku, wielu dawało im spore szanse w pojedynku ze Asco Śląskiem. Świadomość rangi meczu nie pomogła jednak Farmaceutom. Zawodnicy trenera Prabuckiego popełniali bardzo wiele prostych strat i niepotrzebnych fauli. Wszystko bezwzględnie wykorzystywali szybcy Amerykanie - Atkins i Robinson. W grze pod koszem klasę pokazali Jared Homan i Oliver Stević, ale ten drugi z powodu przewinień grał jednak bardzo krótko.
Gospodarze po wysoko przegranej pierwszej połowie bardzo ambitnie rozpoczęła trzecią kwartę. Przewaga wrocławian była jednak zbyt wysoka i bezpiecznie mogli kontrolować przebieg spotkania. O to z resztą chodziło trenerowi Kurtinaitisowi. – Nasza strategia od początku polegała na przejęciu kontroli nad meczem. Chcieliśmy osiągnąć przewagę w pierwszej połowie, to się udał – wyjaśniał po meczu szkoleniowiec gości.
Dla Asco Śląska, to spotkanie również miało spore znaczenie, bo wrocławianie wciąż nie byli pewni miejsca w pierwszej czwórce. – Bardzo mocno przygotowywaliśmy się na te zawody. Spodziewaliśmy się trudnego spotkania, Polpharma to dobra drużyna. Bardzo nam jednak zależało, żeby zapewnić sobie miejsce w play-off – mówi trener Kurtinaitis.
Polpharma walczyła o swój byt w ekstraklasie, ale nie była w stanie nawiązać walki z rywalem. Po bardzo trudnym początku sezonu, wielu zawirowaniach w składzie, zmianie trenera, w końcu wydawało się, że Polpharma jest na właściwej drodze do utrzymania. Sytuacja w lidze i przebieg ostatniej kolejki spowodował jednak, że to starogardzianie muszą pożegnać się z Dominet Bank Ekstraligą. – Muszę podziękować moim zawodnikom za walkę i ten czas, w którym z nimi pracowałem. Szkoda, że nie udało się nam utrzymać, zabrakło jednego spotkania. – powiedział trener Adam Prabucki. - Chciałem podziękować kibicom, działaczom i dziennikarzom za to, że byli z nami w tym sezonie. W życiu sportowca takie momenty są najtrudniejsze - dodał Zakrzewski. Polpharma Starogard Gdański spędziła w ekstraklasie cztery sezony. - Szkoda i przepraszam - powiedział, jakby z wyrzutami, Kamil Chanas, rzucający Asco Śląska.