1
Anwil Włocławek
14pkt
2
Trefl Sopot
13pkt
3
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
12pkt
4
Legia Warszawa
12pkt
5
King Szczecin
11pkt
6
Dziki Warszawa
11pkt
7
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
10pkt
8
Start Lublin
10pkt
9
MKS Dąbrowa Górnicza
10pkt
10
WKS Śląsk Wrocław
10pkt
11
PGE Spójnia Stargard
10pkt
12
Arriva Polski Cukier Toruń
10pkt
13
Tauron GTK Gliwice
10pkt
14
Zastal Zielona Góra
9pkt
15
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
8pkt
16
AMW Arka Gdynia
8pkt

BOT Turów – Gipsar Stal: Spokój kluczem do sukcesu

Autor:
BOT Turów – Gipsar Stal: Spokój kluczem do sukcesu
Przeczytasz w 3 minuty

Turów zaatakował od początku i szybko osiągnął przewagę, która ostatecznie dała wygraną nad Gipsarem Stalą 85:65.

Mecz rozpoczął się od wymiany trójek z obu stron. W barwach Gipsaru Nate Erdmann i Arturs Brunins trzykrotnie trafili za trzy, a w Turowie tą samą bronią odpowiedzieli Thomas Kelati i Robert Witka (trzy trójki do przerwy). Zawodnikom Andrzeja Kowalczyka taka wymiana była jak najbardziej na rękę, ponieważ ostrowianie znani są z tego, iż lubią rzucać. Są przede wszystkim zespołem ataku. Koszykarze ze Zgorzelca jednak szybciej uspokoili grę i powoli zaczęli osiągać przewagę. Na dodatek faulem technicznym został ukarany Nate Erdmann.

Od drugiej kwarty Turów skutecznie bronił wywalczonego wcześniej prowadzenia. Andres Rodriguez, który do przerwy na swoim koncie zapisał już 5 asyst, znakomicie rozdzielał piłki między swoich partnerów i kreował pozycje swoim kolegom z zespołu. Bardzo dobrą zmianę dał Krzysztof Roszyk. Reprezentacyjny obrońca do przerwy zagrał na stuprocentowej skuteczności rzutowej i dzięki dobrej obronie w dużej mierze ograniczał poczynania swoich rywali.

- Zagraliśmy dzisiaj zdecydowanie lepszy mecz, szczególnie w pierwszej połowie i szczególnie w ataku. Nie da się jednak ukryć, że zespół przeciwny zaskoczył nas, zwłaszcza jeśli chodzi o skuteczność rzutów za trzy punkty. Tych rzutów szczególnie w pierwszej połowie było za dużo – mówił na pomeczowej konferencji prasowej Saso Filipovski, trener BOT Turowa Zgorzelec.

Stal do przerwy popełniła o dziewięć strat więcej niż Turów i chociaż, podobnie jak gospodarze, miała dobrą skuteczność z gry, to pierwsza kwarta zakończyła się 16-punktowym prowadzeniem gospodarzy.

- Myślę, że tym razem nie wyszedł nam początek. Pierwsza połowa skończyła się różnicą prawie dwudziestu punktów. Moją rolą było zmobilizowanie zespołu i wydaje mi się, że to mi się udało, ale to było w drugiej połowie – powiedział tuż po zakończeniu spotkania Andrzej Kowalczyk. Trener Gipsaru nie chciał jednak wypowiadać się więcej na temat rundy play-off. - Postaram się jeszcze zmobilizować zespół, żeby jeszcze powalczyć w Ostrowie – dodał.

Koszykarze Gipsaru próbowali jeszcze na początku trzeciej odsłony zniwelować tę stratę, ale obrona Turowa była za mocna. Ostrowianie szybko zdobyli punkty i trener Saso Filipovski zmuszony był wziąć czas. Od tej pory przygraniczna drużyna znacznie bardziej skupiła się na obronie rezultatu niż na obronie, która w tym spotkaniu odbiegała od tej z dnia poprzedniego. Na boisku pojawił się Łukasz Koszarek, który wraz z partnerami z zespołu grał na czas, szanując każdą posiadaną piłkę. Koszykarze ze Zgorzelca zagrali mądrze i przede wszystkim spokojnie, co pozwoliło im odnieść zwycięstwo 85:65.

- W trzeciej kwarcie staraliśmy się dotrzymać kroku, schodziliśmy na dziesięć punktów, jednak nie byliśmy w stanie nawiązać większej walki z Turowem. Praktycznie początek spotkania zaważył na końcowym wyniku. Turów jest zbyt silną drużyną, żeby zniweczyć tak wysoką przewagę, szczególnie w drugiej połowie – mówił po meczu Jacek Krzykała, rozgrywający i zarazem kapitan ostrowskiej Stali.

Świetne spotkania rozegrał Thomas Kelati, który królował w ataku, zdobywając 28 punktów. W zespole Turowa jeszcze trzech graczy przekroczyło barierę dziesięciu punktów – Witka miał 19, Rodriguez 13, a Roszyk 12. W zespole Stali Wojciech Szawarski był najlepiej punktującym zawodnikiem w tym środowym spotkaniu i zdobył 12 punktów. Arturs Brunins dodał 11.

Koszykarze Turowa wygrywając po raz drugi prowadzą w rywalizacji ze Stalą już 2:0. Kolejny mecz pomiędzy tymi drużynami odbędzie się w niedzielę Ostrowie Wlkp. - Jedziemy do Ostrowa, gdzie gra się bardzo ciężko, publiczność jest bardzo oddana zespołowi, ale z pewnością jedziemy tam po to, żeby ten jeden mecz tam wygrać – zapowiada Saso Filipovski, szkoleniowiec ekipy ze Zgorzelca.

Andrzej Kowalczyk po meczu z Turowem

Jacek Krzykała po meczu z Turowem

Saso Filipovski po meczu z Gipsarem Stalą

Thomas Kelati po meczu z Gipsarem Stalą

EuroBasket 2024

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

79 zdjęć18.11.2024

PGE Spójnia Stargard - Górnik Zamek Książ Wałbrzych

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych