25. kolejka: Prokom pierwszy przed play-off
Mimo braku Rashida Atkinsa, Prokom Trefl Sopot pokonał w meczu kolejki Asco Śląsk Wrocław. Gipsar Stal, znów trafia za trzy i przerywa czarną serię porażek, trwa natomiast pasmo zwycięstw Anwilu.
Bardzo słaba gra Kotwicy w drugiej połowie zadecydowała o jej porażce z Anwilem Włocławek 64:75. Koszykarze z Kołobrzegu zaczęli dobrze, a co najważniejsze całkowicie wyłączyli z gry Otisa Hila (8 pkt, 3 zb, 5 fauli), ale w miarę upływu czasu to goście uzyskiwali przewagę. Goran Jagodnik powoli szykuje się już na play-off, a próbkę strzeleckich umiejętności pokazał już dzisiaj, trafiając kilka trójek w swoim stylu. Kluczowa okazała się druga połowa spotkania, w której Kotwica zdobyła tylko 26 punktów. Jednak ostanie sześć, koszykarze Jerzego Chudeusza rzucili w końcowych sekundach, gdy mecz był rozstrzygnięty. Więcej o tym meczu
Koszykarze Gipsaru Stali w ostatniej kwarcie wypunktowali zawodników AZS-u i wreszcie przerwali pasmo porażek zwyciężając 105:78. Gospodarze zaczęli od prowadzenia 10:1, ale koszykarze z Koszalina szybko się pozbierali i doprowadzili do wyrównanego spotkania. Tak było do czwartej kwarty. Wtedy jednak przewinieniem technicznych został ukarany skrzydłowy AZS-u, Michael Haynes. Dwa osobiste wykorzystał Tony Akins, a serię celnych rzutów za trzy gospodarzy rozpoczął Nate Erdmann. Takich celnych rzutów ostrowianie w całym meczu oddali aż 13, co przy tylko 4 gości jest wynikiem imponującym. Ostatecznie czwarta kwarta zakończyła się zwycięstwem Gipsaru Stali 36:16! Więcej o tym meczu
Turów, poza trzecią kwartą, nie miał żadnych problemów z pokonaniem na własnym parkiecie Polpharmy i wygrał 83:70. Zawodnicy Saso Filipovskiego od początku spotkania narzucili swój rytm gry i właściwie tylko w przedostatniej odsłonie goście mocniej zaatakowali. Polpharma zagrała bez swojego jedynego rozgrywającego Grega Harringtona, który wciąż jest kontuzjowany. Bez obecności Amerykanina na boisku ciężko, myśleć o zwycięstwie z tak wymagającym przeciwnikiem jak Turów. Dodatkowo w połowie czwartej kwarty Patrick Okafor otrzymał dyskwalifikację za przepychankę z Lancem Williamsem i Dragisą Drobnjakiem. Więcej o tym meczu
W Tuchowie, gdzie gościnnie zagrali koszykarze Unii Tarnów z Kagerem Gdynia, wielkich emocji nie było. Unia tradycyjnie, walczyła przez pierwsze minuty, ale później nie dała już rady mocniejszemu rywalowi i z każdą minutą przewaga gości się zwiększała. Ostatecznie gdynianie wygrali aż 102:58. Więcej o tym meczu
Prokom Trefl pokonał Asco Śląsk 75:65 i zapewnił sobie pierwsze miejsce na koniec rundy zasadniczej. Sopocianie wystąpili w tym meczu bez kontuzjowanego Rashida Atkinsa i zostali tylko Christianem Dalmau, mogącym grać na pozycji rozgrywającego. Wydawało się wiec, że to Asco Śląsk będzie miał przewagę na tej pozycji. Nic bardziej mylnego. Dalmau, który musiał grać całe 40 minut, był maksymalnie zmobilizowany i dopiero w trzeciej kwarcie pomylił się z gry! Kluczowa dla losów spotkania okazało się druga odsłona, w której sopocianie osiągnęli znaczną przewagę i później ciężko było graczom Asco Śląska odrobić tę stratę. Nawet mimo słabszej gry Prokomu w drugiej połowie (tylko 24 punkty). Więcej o tym meczu
Polonia SPEC Warszawa po wyrównanym, ale bardzo chaotycznym spotkaniu przegrała z Polpakiem Świecie 57:67. Mecz od początku obfitował w wiele niecelnych rzutów obu zespołów. Dobrze prezentował się Piotr Szybilski, który zdobył 5 pierwszych punktów dla Polonii. Później jednak lepiej zaczął grać Harding Nana, lepiej zaczęła funkcjonować też obrona gości i to Polpak objął prowadzenie w tym spotkaniu. Za chwilę jednak wszystko wróciło do normy i obie ekipy znów zaczęły grać bardzo nerwowo, a przede wszystkim bardzo nieskutecznie z dystansu. W decydującym momencie nie zawiódł Jermanie Bucknor trafił za trzy punkty i Polonia nie była w stanie odrobić strat. Więcej o tym meczu
Skończyła się seria dobrych spotkań Znicza Jarosław. Beniaminek DBE został rozgromiony we własnej hali przez Czarnych 72:103. Pierwsza kwarta była w miarę wyrównana, ale w drugiej odsłonie goście rozpoczęli festiwal rzutów za trzy punkty, których w całym spotkaniu trafili aż 15 na 23 oddane! Tak dobrze dysponowanym Czarnym Znicz nie mógł się przeciwstawić. W trzecie kwarcie próbował to robić rozgrywający gospodarzy, Ricky Clemons, ale jego atak został szybko powstrzymany. Więcej o tym meczu