Kager – Gipsar Stal: Bez emocji
Kager przerwał serię siedmiu porażek i spokojnie pokonał zmęczoną drużynę Gipsaru Stali Ostrów 90:78.
Trener Adam Prabucki po meczu mógł wreszcie głęboko odetchnąć. Jego podopieczni w dobrym stylu pokonali Gipsar Stal, grając przez większość meczu konsekwentnie i skutecznie w ataku. Pewnym punktem ofensywy Kagera, zwłaszcza w pierwszej połowie meczu, był Michael Kuebler, który już do przerwy zdobył czternaście oczek dla gospodarzy. Tempo gry spokojnie kontrolował Courtney Eldridge, który toczył zacięty pojedynek Tony Akinsem z Ostrowa. Dynamiczna gra Eldridge\'a zaowocowała szybko łapanymi faulami przez rozgrywającego Stali, który na początku czwartej kwarty musiał opuścić plac gry z pięcioma przewinieniami na koncie.
Zaraz po przerwie, po dwóch z rzędu trafieniach Wojciecha Szawarskiego, Stal zmiejszyła straty z pierwszej połowy spotkania do dwóch punktów. To był jednak ostatni zryw Gipsaru, który kolejny fragment gry przegrał w stosunku 2:10. Duża w tym zasługa, aktywnego w całym spotkaniu, skrzydłowego Kagera Tomasza Cielebąka, który najpierw trafił zza linii 6.25 metra, a następnie popisał się akcją dwa plus jeden. Kiedy przewagę gospodarzy rzutami z dystansu powiększyli Eldridge oraz Andrzej Karaś jasne było, że Kager już tego meczu nie przegra.
- Bardzo się cieszymy, że wreszcie udało nam się wygrać, bo ostatni miesiąc bez wygranej dłużył się, jakby to był co najmniej cały rok. Wydaje mi się, że byliśmy w swojej grze „zrelaksowani”, czego brakowało w poprzednich spotkaniach. Zagraliśmy dobry mecz, a dodatkowo udało nam się wymusić przewinienia kluczowych graczy Stali. Do tego dołożyliśmy dobrą obronę i udało nam się spokojnie wygrać – mówił po meczu zadowolony Michael Kuebler, autor 22 punktów, 3 zbiórek i 2 przechwytów.
Trener Prabucki podkreślał, że w grze jego zespołu dało się odczuć brak spokoju. - Nerwowość była widoczna praktycznie w każdym elemencie naszej gry, nawet pod koniec spotkania. Chciałbym przypomnieć, że Stal już dawno zapewniła sobie awans do kolejnej rundy rozgrywek. Z pewnością trener Kowalczyk przygotowuje już zespół do tej najważniejszej fazy sezonu, a ja bardzo się cieszę, że udało nam się dzisiejszy mecz wygrać.
W zespole Stali bardzo dobre zawody rozgrywał weteran polskich parkietów, Michael Ansley, który wykorzystując swoje doświadczenie ogrywał pod koszem młodszych rywali – Pettwaya, Cielebąka i Korytka. Łącznie Amerykanin zanotował 18 punktów na koncie, a oprócz niego, granicę dziesięciu punktów przekroczyli tylko Wojciech Żurawski i Tony Akins. Warto też odnotować, że w zespole Stali pojawił się w końcówce na boisku 22-letni Paweł Berkowski. Mierzący 210 centymetrów środkowy zdobył swoje pierwsze punkty w Dominet Bank Ekstralidze, wykorzystując dobre podanie Jacka Krzykały.
- Gratuluje Kagerowi, bo dzielnie walczyli. Natomiast z naszej strony był to dziwny mecz, ponieważ mamy nieco zaburzony cykl treningowy. Koncentrujemy się już na play-off i pewnych mechanizmów nie da się już, na tym etapie sezonu, przeskoczyć. Naprawdę chcemy bardzo dobrze wypaść w play-off. - podsumował mecz trener Kowalczyk.
Adam Prabucki po meczu z Gipsarem Stalą
Andrzej Kowalczyk po meczu z Kagerem (1)
Andrzej Kowalczyk po meczu z Kagerem (2)