Dziki z pewnym zwycięstwem w Lublinie

Dziki Warszawa od samego początku narzuciły swój ofensywny styl gry i pewnie pokonały na wyjeździe PGE Start Lublin 101:76 w 10. kolejce ORLEN Basket Ligi.
Spotkanie otworzyły dwie trójki Landriusa Hortona. Gospodarze odpowiadali jednak tą samą bronią i szybko mieliśmy remis. Później jednak goście uciekali nawet na dziewięć punktów, bo swoje akcje dokładali Ody Oguama i Grzegorz Kamiński. Pojedyncze odpowiedzi rywali w tym fragmencie nie wystarczały. Kolejna akcja Kamińskiego sprawiała, że po 10 minutach było 14:28. W drugiej kwarcie PGE Start potrafił zbliżyć się na 10 punktów dzięki trafieniu Elijah Hawkinsa. Tahlik Chavez wraz z Dontayem Caruthersem szybko powiększali jednak różnicę na korzyść przyjezdnych. Po kolejnym zagraniu Oguamy wynosiła ona już 21 punktów. Hawkins i Griffin jeszcze lekko zmniejszali straty, ale ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 37:55.
Zaraz po przerwie zespół trenera Marco Legovicha zanotował serię 0:10, więc po akcji 2+1 Łukasza Frąckiewicza prowadził już 28 punktami. Lublinianie w kolejnych minutach zmniejszali później lekko straty, w czym pomagali Liam O’Reilly i Filip Put. Różnica ciągle była jednak spora. Po 30 minutach było ostatecznie 56:78. W czwartej kwarcie drużyna trenera Wojciecha Kamińskiego nadal walczyła o lepszy wynik. Po kolejnych rzutach Wrighta oraz O’Reilly’ego straty zostały zmniejszone do 15 punktów. Na więcej przyjezdni już nie chcieli pozwolić. Dontay Cauthers i Łukasz Frąckiewicz sprawiali, że zespół z Warszawy mógł kontrolować wydarzenia na parkiecie. Dziki zwyciężyły 101:76.
Najlepszym strzelcem gości był Landrius Horton z 17 punktami, 4 zbiórkami i 3 asystami. Elijah Hawkins rzucił dla gospodarzy 21 punktów.









































