Co za końcówka, King wygrywa we Włocławku!

Działo się w niedzielnym meczu ORLEN Basket Ligi we Włocławku! Ostatecznie King Szczecin pokonał Anwil 94:92.
Spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane - świetnie w ekipie gości radził sobie Nemanja Popović. Dopiero po późniejszej trójce Noaha Freidela uciekali na pięć punktów. Włocławianie z kolei mieli małe problemy z konstruowaniem swoich akcji ofensywnych. Dzięki zagraniu Mateusza Kostrzewskiego po 10 minutach było 14:18. Elvar Fridriksson i AJ Slaughter starali się utrzymywać gospodarzy blisko rywali. Po trójce Isaiaha Muciusa zbliżyli się zaledwie na punkt. King zareagował na to rewelacyjną serią 14:0, w trakcie której dwie trójki trafił Jeremy Roach. Michał Michalak i Mate Vucić jeszcze starali się na to reagować. Dzięki rzutowi Erica Locketta po 30 minutach było tylko 43:47.
Po przerwie Michał Michalak nadal walczył o lepszy wynik dla drużyny trenera Grzegorza Kożana. Po późniejszych zagraniach Isaiaha Muciusa przegrywała tylko dwoma punktami. Szybko reagowali na to chociażby Nemanja Popović czy Anthony Roberts. Trójki dokładali Ondrej Hustak i Mateusz Kostrzewski, a różnica wynosiła 11 punktów. Dzięki Noah Freidelowi po 30 minutach było 65:78. W kolejnej kwarcie gospodarze starali się nawiązać rywalizację - chociażby akcjami AJ Slaughtera i Mate Vucicia. Dzięki rzutom wolnym Michalaka przegrywali już tylko trzema punktami. W kluczowych momentach nie zawodzili Tomasz Gielo i Anthony Roberts, ważną akcję wykończył też Jovan Novak. W ostatniej akcji bohaterem mógł jeszcze zostać Mucius, ale nie trafił. To oznaczało zwycięstwo Kinga 94:92!
Po 14 punktów dla gości rzucili Tomasz Gielo i Anthony Roberts. Michał Michalak zdobył dla gospodarzy 22 punkty i 4 zbiórki.











































