Emocjonująca końcówka w Toruniu dla Kinga

King Szczecin po zaciętej końcówce pokonał na wyjeździe Arriva Polski Cukier Toruń w ostatnim meczu 29. kolejki ORLEN Basket Ligi.
Rywalizacja od początku była zacięta, chociaż po akcjach Grzegorza Kamińskiego i Viktora Gaddeforsa to gospodarze prowadzili czterema punktami. Szybko do remisu doprowadzili Aleksander Dziewa oraz James Woodard. Po późniejszej akcji 2+1 Jovana Novaka przyjezdni zdobywali przewagę. Następnie lepiej grali jednak torunianie. M. in. dzięki zagraniu Abdul-Malika Abu po 10 minutach było 26:24. W drugiej kwarcie King dobrze wykorzystywał wysokich zawodników i wracał nawet na prowadzenie. Po chwili rywale odpowiedzieli jednak serią 6:0, ponownie przejmując inicjatywę. W tym meczu wszystko szybko się zmieniało, a kolejną przewagę Kingowi dawał Mustapha Heron. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 46:51.
Kassim Nicholson i James Woodard po przerwie długo utrzymywali przewagę ekipy trenera Arkadiusza Miłoszewskiego. Z kolei Bartosz Diduszko i Grzegorz Kamiński po chwili sprawiali, że gospodarze przegrywali tylko punktem. Później prowadzenie rzutem z dystansu dawał Divine Myles. Po 30 minutach było 73:72. W czwartej kwarcie goście zanotowali serię 0:9 i dzięki zagraniu Woodarda mieli już siedem punktów przewagi. Ważne trójki dokładał także chociażby Mateusz Kostrzewski. Ekipa trenera Srdjana Suboticia walczyła do samego końca. Na minutę przed końcem po rzutach wolnych Dominika Wilczka przegrywała już tylko dwoma punktami. Końcówka była niezwykle zacięta, a bohaterem mógł zostać jeszcze Grzegorz Kamiński. Nie trafił, co oznaczało zwycięstwo Kinga 103:101!
Najlepszym zawodnikiem gości był Jovan Novak z 17 punktami, 14 asystami i 9 zbiórkami. Viktor Gaddefors zdobył dla gospodarzy 23 punkty, 8 zbiórek i 8 asyst.