Co za końcówka! Zastal lepszy od Dzików
Rewelacyjne ostatnie 30 sekund w wykonaniu Zastalu Zielona Góra pozwoliło tej ekipie na pokonanie Dzików Warszawa 77:76 w jedynym piątkowym meczu ORLEN Basket Ligi.
Początek spotkania był wyrównany, chociaż to przyjezdni starali się być stroną przeważającą, co było możliwe m. in. dzięki trafieniom Mateusza Szlachetki i Andre Wessona. Filip Matczak i Kamari Murphy starali się odpowiadać, ale po rzutach wolnych Denzela Anderssona różnica wynosiła osiem punktów. Straty zmniejszył jeszcze Michał Kołodziej, a po 10 minutach było 17:22. Zaraz na początku drugiej kwarty ten sam zawodnik wyprowadzał zielonogórzan na prowadzenie! Później sytuację zmieniali jednak Rickey McGill z Jarosławem Mokrosem. Po wsadzie Mateusza Bartosza ekipa z Warszawy uciekała na pięć punktów. Wesley Harris nie chciał się poddawać i dość szybko ponownie był remis! Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 41:41.
W trzeciej kwarcie ekipa trenera Vladimira Jovanovicia była lepsza o pięć punktów dzięki aktywności Sindariusa Thornwella i Filipa Matczaka. Ponownie Janari Joesaar i Mateusz Bartosz sprawiali, że przyjezdni byli w grze. Dopiero późniejsze trójki Michała Kołodzieja i Kamariego Murphy’ego dawało więcej spokoju gospodarzom. Straty jednak znowu zmniejszali Maciej Bender i Rickey McGill, a po 30 minutach było 60:56. Amerykanin w kolejnej części meczu zanotował serię 0:7 i po jego rzucie z dystansu drużyna trenera Krzysztofa Szablowskiego wracała na prowadzenie. Później sytuacja była zacięta, a wszystko zmieniało się właściwie co akcję. 35 sekund przed końcem niezwykle ważne trafienie 3+1 zanotował Janari Joesaar. Końcówka należała jednak do gospodarzy - najpierw świetną akcją popisał się Thornwell, a po chwili stratę rywali wykorzystał Murphy. Na to już przeciwnicy nie byli w stanie odpowiedzieć. Ostatecznie Zastal zwyciężył 77:76.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Kamari Murphy z 15 punktami, 6 zbiórkami i 2 blokami. Janari Joesaar zdobył dla gości 16 punktów, 8 zbiórek i 5 asyst.