Anwil nadal niepokonany, lepszy od Legii
Zespół z Włocławka ciągle wygrywa w ORLEN Basket Lidze! Tym razem Anwil pokonał po dogrywce Legię Warszawa - 94:86.
Zdecydowanie lepiej w to spotkanie weszli goście, którzy głównie dzięki Luke’owi Petraskowi prowadzili 2:7. Później uciekali nawet na dziewięć punktów po trafieniach Kamila Łączyńskiego i Michała Michalaka. Później ekipa z Warszawy odrabiała straty, w czym pomagali Kameron McGusty i Shawn Jones. Dobry fragment Nicka Ongendy i zagranie Michalaka sprawiły, że po 10 minutach było 18:26. W drugiej kwarcie Mate Vucić i McGusty dość szybko zbliżyli Legię na zaledwie punkt. Później do remisu doprowadził Michał Kolenda, a przewagę dawał Andrzej Pluta. Grę Anwilu ciągle rewelacyjnie prowadził jednak Łączyński, a dodatkowo nie zawodził Michalak. Po zagraniu 2+1 Petraska pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 43:50.
Po przerwie zespół trenera Selcuka Ernaka budował swoją przewagę, a ważne w tym momencie były trójki Ryana Taylora, Luke’a Petraska i Kamila Łączyńskiego. Po ich rzutach różnica wzrosła do 16 punktów. Gospodarze nie zamierzali się poddawać, a kolejne akcje Jawuna Evansa i Kamerona McGusty’ego pozwalały na nawiązanie rywalizacji. Ostatecznie dzięki akcji 2+1 Justina Turnera po 30 minutach było jednak 59:70. Trójki Grudzińskiego i McGusty’ego na początku kolejnej kwarcie zbliżyły zespół trenera Ivicy Skelina na zaledwie pięć punktów. Amerykanin się nie zatrzymywał - po jego rzutach wolnych przegrywali tylko punktem. To oznaczało emocje do samego końca! W końcówce trójkami wymienili się Petrasek i Wilczek, a rzuty wolne dołożył Michalak. Do remisu doprowadził bardzo szybką trójką Wilczek! Łączyński mógł zostać bohaterem, ale nie trafił, a to oznaczało dogrywkę!
W dodatkowym czasie gry ważną trójkę trafił Luke Petrasek. Po chwili reprezentant Polski dawał cztery punkty przewagi włocławianom. W końcówce akcję dołożył jeszcze Nick Ongenda, a Kamil Łączyński ustalił wynik spotkania na 94:86.
Najlepszym zawodnikiem gości był Kamil Łączyński z 17 punktami, 11 asystami i 7 zbiórkami. Kameron McGusty zdobył dla gospodarzy 30 punktów, 5 zbiórek i 3 asysty.