Boris Balibrea: Znaleźć inny sposób na wygrywanie
- Na pewno nie możemy zbudować rotacji na takim poziomie jak Legia, Anwil, Śląsk, Czarni, King czy Spójnia, bo mamy mniejszy budżet na zawodników. Musimy więc pokombinować i nieco pozmieniać, by z nimi rywalizować i wygrywać. Dążymy do tego, by rywale czuli się niekomfortowo, gdy grają przeciwko nam - mówi Boris Balibrea, trener MKS Dąbrowa Górnicza.
MKS Dąbrowa Górnicza był jednym z tych zespołów, który sprawił ogromną niespodziankę w 1. kolejce ORLEN Basket Ligi. Podopieczni Borisa Balibrei pokonali na wyjeździe faworyzowaną Legię Warszawa 77:68. Goście byli lepsi niemal w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła, choć trzeba zauważyć, że rzucający MKS nie byli tego dnia najlepiej dysponowani (Boum miał 5/17 z gry, Cowels 3/13).
- Kontrolowaliśmy to spotkanie od samego początku, nie daliśmy rywalom poczuć się komfortowo. Dominowaliśmy w strefie podkoszowej, nie pozwalaliśmy zespołowi z Warszawy na rzuty z czystych pozycji. Wygraliśmy, mimo że nasza skuteczność nie stała na takim poziomie, jaki prezentowaliśmy w okresie przygotowawczym. Od naszych strzelców oczekujemy wyższej skuteczności za trzy punkty. Dołączenie do drużyny nowego zawodnika zwiększy konkurencję. Idziemy krok po kroku - powiedział trener Boris Balibrea.
Na początku tego tygodnia dąbrowianie pochwalili się zakontraktowaniem nowego strzelca. Został nim Amerykanin Prince Ali, który ostatnie rozgrywki spędził w dwóch zespołach: Siblo San Pablo Burgos i Al Ahly. Wcześniej grał na poziomie ACB.
To piąty obcokrajowiec w zespole Borisa Balibrei, który na ten sezon przygotował całkowicie odmienną koncepcję składu niż miało to miejsce w zeszłych rozgrywkach. Postawił m.in. na dwóch potężnie zbudowanych środkowych (obaj mierzą po 217 cm) - Mattiasa Markussona - Adama Łapetę. To prawdziwy eksperyment w ORLEN Basket Lidze. Ich zadaniem jest zdominowanie strefy podkoszowej, co ma wpłynąć na znacznie lepszą grę dąbrowian w obronie.
- To nie jest tak, że nie mamy silnych skrzydłowych. Mamy Kucharka i Piechowicza, którzy bardzo nam pomagają na pozycji “cztery”. Na pewno nie możemy zbudować rotacji na takim poziomie jak Legia, Anwil, Śląsk, Czarni, King, czy Spójnia, bo mamy mniejszy budżet na zawodników. Musimy więc pokombinować i nieco pozmieniać, by z nimi rywalizować i wygrywać. Dążymy do tego, by rywale czuli się niekomfortowo, gdy grają przeciwko nam - tak Boris Balibrea odpowiedział na pytanie zadane przez Grzegorza Szybienieckiego o koncepcję budowania składu.
- Defensywnie jesteśmy znacznie lepsi. Jesteśmy więksi i silniejsi fizycznie. Mamy ten odpowiedni balans w kwestii fizyczności, którego nam brakowało w poprzednim sezonie. Bardzo dobrą pracę pod koszami wykonują Łapeta i Markusson. Ale wciąż możemy grać szybciej, by zdobywać punkty z kontrataków. Do tego chcemy dążyć w kolejnych spotkaniach - dodał.
- Jestem zadowolony z jakości pozyskanego składu, patrząc na nasze możliwości finansowe. Pozyskaliśmy zawodników, którym bardzo zależało na grze w MKS Dąbrowa Górnicza. To dla mnie jako trenera bardzo istotne - zaznaczył Hiszpan.
W sobotę o godz. 17:30 MKS Dąbrowa Górnicza zagra u siebie z Górnikiem Zamek Książ Wałbrzych. Transmisja w Polsat Sport 3.