Travis Trice: Chętnie wrócę do Polski
- Śląsk Wrocław na zawsze będzie w moim sercu. To wyjątkowy klub. Spędziłem tam świetny okres. Będę miło wspominał pobyt w Polsce. Trzymam kciuki za zespół w fazie play-off. Obrona mistrzostwa byłaby czymś niesamowitym. Niech tak się stanie! - mówi Travis Trice, były gracz Śląska Wrocław.
Karol Wasiek: W zeszłym sezonie byłeś niekwestionowanym liderem Śląska Wrocław i gwiazdą Energa Basket Ligi. Czy nadal śledzisz poczynania zespołu z Wrocławia?
Travis Trice, były koszykarz Śląska Wrocław: Oczywiście! Śledzę wyniki, ale niestety meczów nie mogłem oglądać.
Utrzymujesz z kimś kontakt ze starej ekipy?
- Tak. Mamy taką grupę na WhatsApp, gdzie wymieniamy się wiadomościami. Są tam m. in. Kerem Kanter, Kodi Justice, Justin Bibbs i mój brat. Często wracamy pamięcią do czasów wspólnej gry w Śląsku. To były super momenty. Śledzę też konta kolegów na Instagramie. Można powiedzieć, że jestem na bieżąco z wydarzeniami. Wiem, że wrocławianie są w półfinale i walczą z Legią o wielki finał. Trzymam za nich kciuki. Obrona mistrzostwa byłaby czymś niesamowitym. Niech tak się stanie!
Tęsknisz trochę za Wrocławiem?
- Tak. Śląsk Wrocław na zawsze będzie w moim sercu. To wyjątkowy klub. Spędziłem tam świetny okres. Będę miło wspominał pobyt w Polsce. Fani Śląska byli niesamowici.
Cały czas o tobie mówią!
- Bardzo miło mi to słyszeć. To mnie napędza do jeszcze cięższej pracy i też pokazuje, że warto się poświęcać, jeśli masz do czynienia z takimi kibicami. Coś wspaniałego. Nie ukrywam, że fani Śląska cały czas do mnie piszą, wysyłają różne wiadomości, jest tego naprawdę sporo.
Nie przeszkadza ci to?
- Nie. Zawsze dobrze mieć kontakt z ludźmi, którzy cię doceniają i wspierają.
Jak przebiega twoja kariera po pobycie w Śląsku Wrocław?
- Sezon zacząłem w Hiszpanii, spędziłem tam kilka miesięcy, a teraz jestem w Portoryko, aby tutaj dokończyć rozgrywki. Jestem bardzo zadowolony z takiego obrotu spraw. Korzystam z pięknej pogody. To wspaniałe miejsce do życia.
Dlaczego przygoda w lidze ACB trwała tylko kilka miesięcy?
- Hiszpania była fajna, ale pod koniec sezonu dostałem ofertę od mojego obecnego zespołu, której nie mogłem odrzucić. Rozstaliśmy się w zgodzie. Nikt nie miał do nikogo pretensji.
Jak wspominasz grę w Energa Basket Lidze?
- Miniony sezon był jednym z moich ulubionych w karierze. Udało nam się wygrać mistrzostwo Polski, na dodatek miałem niesamowitych kolegów z drużyny, którzy za każdym razem ułatwiali mi życie. Poza tym w jednym zespole grałem z bratem, co było fantastycznym uczuciem. Polska liga bardzo mi się spodobała. Było wielu utalentowanych graczy, z którymi można było rywalizować na wysokim poziomie.
Bierzesz pod uwagę powrót do Polski w przyszłości?
- Myślę, że wszystko jest możliwe. Jeśli sytuacja będzie odpowiednia, to zawsze chętnie wrócę. Nie mówię "nie" takiemu pomysłowi!