PGE Spójnia wygrała z osłabionym WKS Śląskiem
PGE Spójnia Stargard pokonała osłabionych brązowych medalistów Energa Basket Ligi, WKS Śląsk Wrocław 86:73.
WKS Śląsk musiał sobie radzić bez trenera Andreja Urlepa, a także Travisa Trice’a, Aleksandra Dziewy i Martinsa Meiersa (dodatkowo nie zagrali Łukasz Kolenda i Ivan Ramljak). Mimo tego po rzutach Kerema Kantera i Kodiego Justice’a to właśnie ta drużyna rozpoczęła od prowadzenia 11:2. Dopiero później sytuację starali się zmieniać Daniel Szymkiewicz oraz Justin Gray. Trójka D’Mitrika Trice’a ustaliła wynik po 10 minutach na 18:23. W pewnym momencie drugiej kwarty PGE Spójnia zanotowała serię 9:0 i po rzutach Kacpra Młynarskiego oraz Kerrona Johnsona wychodziła na prowadzenie! Osłabieni wrocławianie w tej części meczu nie potrafili do końca nawiązać rywalizacji. Dzięki trafieniu z dystansu Szymkiewicza po pierwszej połowie było 49:40.
W kolejnej kwarcie przyjezdni ponownie mogli liczyć na Kantera i młodszego z braci Trice, przez co byli dość blisko przeciwników. Daniel Szymkiewicz oraz Admon Gilder potrafili jednak dobrze wykorzystać problemy WKS Śląska. Dlatego stargardzianie w pewnym momencie mieli już nawet 13 punktów przewagi. Michał Gabiński zmniejszył tę różnicę do stanu 69:62 po 30 minutach. Czwarta kwarta ponownie układała się po myśli drużyny trenera Macieja Raczyńskiego. Po serii 11:0 i trójce Młynarskiego przewaga gospodarzy wzrosła do 18 punktów! Tego zespół z Wrocławia nie był już w stanie odrobić. PGE Spójnia wykorzystała swoją szansę i zwyciężyła ostatecznie 86:73.
Po 18 punktów dla gospodarzy rzucili Kacper Młynarski i Daniel Szymkiewicz. Kerem Kanter zdobył dla gości 24 punkty i 7 zbiórek.