W siódemkę na Francuzów
Drużyna Anwilu Włocławek nie ma czasu na odpoczynek. Po piątkowej wpadce w Kołobrzegu, włocławianie wyjeżdżają do Villeurbanne, gdzie w meczu drugiej kolejki ULEB Cup zmierzą się z miejscową drużyną Adecco Asvel. \r
Wydawało się, że po ligowych zwycięstwach zwycięstwach z Astorią i Polonią włocławski zespół kryzys ma za sobą. Wystarczyły jednak porażki we własnej hali z Hemofarmem a także na wyjeździe z beniaminkiem PLK- Kotwicą, by znów o koszykarzach Anwilu zrobiło się głośno. We Włocławku trwa poszukiwanie winnych takiego stanu rzeczy i choć z zespołem rozstali się już Alton Ford (po tygodniu) i Slavko Duscak (po dwóch), to w ciągu najbliższych dni należy spodziewać się kolejnych decyzji kadrowych. – Moi zawodnicy myśleli, że wystarczy założyć na siebie koszulkę Anwilu i już… wygrywa się- komentował ostatni fatalny występ swoich graczy Andriej Urlep.
W takiej sytuacji ciężko przygotować się należycie do kolejnego meczu. Tym bardziej, że rywalem nie będzie beniaminek ligi a zespół z czołówki francuskiej ekstraklasy. Adecco Asvel w ośmiu ligowych spotkaniach przegrało zaledwie dwukrotnie. Gra Villeurbanne opiera się na dwóch Amerykanach- Charlesie Gainesie (średnio 15,5 pkt i 7,7 zbiórki) oraz Timie Pickettcie (13,5 pkt i 3,8 zbiórki) oraz utalentowanych Francuzach, wśród których prym wiodą Amara Sy (14,6 pkt i 4,4 zbiórki), Yohan Sangare (7,8 pkt i 3,6 asysty), Stephen Brun (7,9 pkt i 4,4 zbiórki) a także znany z występów w polskiej ekstraklasie Yann Mollinari (6,8 pkt, 1,6 asysty). W ekipie trenera Claude’a Bergeauda znaleźli się także Chorwat- Tomislav Ruzic oraz Szwajcar Harold Mrazek, ale obaj są raczej uzupełnieniem składu.
W pierwszym spotkaniu w ULEB Cup Adecco Asvel uległo na wyjeździe Demonom z Amsterdamu 58:76, dlatego też w meczu z Anwilem Francuzi będą chcieli się zrehabilitować przed własną publicznością.
Włocławian czekać będzie więc niezwykle trudne zadanie, bo trenerowi Urlopowi zostało siedmiu graczy na poziomie i skład będzie musiał uzupełnić juniorami. Wciąż do gry nie jest zdolny Gintaras Kadziulis i by myśleć o zwycięstwie wspomniana siódemka musi zagrać na najwyższych obrotach. Czy Scott, Prekevicius, Ignerski, Witka, Radke, Sroka i Hajrić są w stanie ograć wicelidera francuskiej ligi? Na pierwszy rzut oka wydaje się to być nieprawdopodobne, ale dopóki piłka w grze…