GTK lepsze po dogrywce od Polpharmy
GTK Gliwice potrzebowało dogrywki, aby pokonać Polpharmę Starogard Gdański 111:99 w niedzielnym meczu Energa Basket Ligi.
Polpharma świetnie weszła w to spotkanie - po akcjach Martynasa Paliukenasa prowadziła już 10:4. Później było jeszcze lepiej, bo dzięki trójce Michaela Hicksa goście mieli nawet dziewięć punktów przewagi. Payton Henson i Milivoje Mijović starali się zmieniać tę sytuację, ale ostatecznie akcja wykończona przez Jakuba Motylewskiego sprawiła, że po 10 minutach było 27:22. Isaiah Wilkins był bardzo aktywny w drugiej kwarcie, a swoje trafienia dokładał również Hicks. To z kolei przekładało się na utrzymywanie przewagi przez zespół ze Starogardu Gdańskiego. GTK starało się kierować sporo piłek pod kosz, ale okazywało się to nieskuteczne. Dzięki kolejnemu zagraniu Wilkinsa pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 54:42.
W trzeciej kwarcie rozstrzelał się z dystansu Michael Hicks, a przewaga jego zespołu urosła do 17 punktów. Zespół trenera Pawła Turkiewicza odpowiedział na to serią 8:0, znacznie zmniejszając straty. To nie był koniec! Po trójce Mateusza Szlachetki gospodarze tracili zaledwie trzy punkty. Sytuację uspokoili jednak Jonathan Williams oraz Hicks - po 30 minutach było 76:69. Polpharma w czwartej kwarcie starała się przede wszystkim utrzymywać przewagę, w czym pomagali Gołębiowski i Williams. Gliwiczanie nie do końca mieli pomysł na grę w obronie, ale mimo tego ponownie się zbliżali. Dzięki serii 9:0 i akcji Brandona Tabba przegrywali już tylko punktem. W końcówce trafienie z dystansu Duke’a Mondy’ego doprowadziło do remisu 96:96 i ostatecznie dogrywki!
Dodatkowy czas gry GTK rozpoczęło od serii 7:0, a dodatkowo kontuzji doznał Isaiah Wilkins. To już zdecydowanie skomplikowało sytuację gości. Starogardzianie nie byli w stanie odrobić strat, a zespół z Gliwic wygrał ostatecznie 111:99.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Joe Furstinger z 24 punktami, 13 zbiórkami i 5 asystami. 24 punkty dla gości rzucił Jonathan Williams.