Zacięty mecz dla PGE Spójni
PGE Spójnia Stargard po bardzo wyrównanym spotkaniu pokonała Trefla Sopot 78:69 w ramach 19. kolejki Energa Basket Ligi.
Początek spotkania był lepszy dla gospodarzy, którzy po rzucie wolnym Petera Olisemeki prowadzili 6:0. Trefl swoje pierwsze punkty zdobył dopiero po blisko pięciu minutach, ale szybko odrabiał straty, a dzięki zagraniu Carlosa Medlocka zdobywał przewagę. Spotkanie zdecydowanie się wyrównało - ostatecznie po 10 minutach i akcji Łukasza Kolendy było 14:12. Drugą część meczu zespół trenera Marcina Stefańskiego rozpoczął od serii 7:0, co pozwalało na małą kontrolę. PGE Spójnia odpowiedziała na to kilka skutecznymi rzutami, ale to sopocianie ciągle byli lepsi. Raymond Cowels zmieniał jednak sytuację - dzięki jego trójkom, to stargardzianie byli na prowadzeniu! Do remisu doprowadził jednak Medlock, a rzut z dystansu Jeffa Robersona w ostatniej sekundzie oznaczał, że to Trefl wygrywał po pierwszej połowie 33:30.
W pewnym momencie trzeciej kwarty ekipa trenera Jacka Winnickiego zanotowała kolejną serię - tym razem aż 14:0! Trefl miał ogromne problemy w ataku i nie mógł znaleźć sposobu na przełamanie się. Niemoc przerwał w końcu Carlos Medlock, a sopocianie krok po kroku odrabiali straty. Ostatecznie dzięki rzutom wolnym Łukasza Kolendy po 30 minutach był remis - po 45. Od początku czwartej kwarty goście przejmowali inicjatywę w ofensywie. Raymond Cowels trzymał jednak PGE Spójnię w grze, a po rzutach wolnych Jokubasa Gintvainisa jego ekipa uciekała na pięć punktów. Później ważną trójkę dodał też Kacper Młynarski, więc końcówka układała się po myśli tej drużyny! Ostatecznie zespół ze Stargardu zwyciężył 78:69.
Po 19 punktów dla gospodarzy rzucili Raymond Cowels oraz Jokubas Gintvainis. Carlos Medlock rzucił 20 punktów dla gości.