Trzy dogrywki w Zgorzelcu! PGE Turów ogrywa TBV Start
Co za mecz! Aż trzy dogrywki zobaczyli kibice w Zgorzelcu. PGE Turów ostatecznie pokonał TBV Start Lublin 123:111.
Początek meczu należał do gości, którzy po trójce Marcina Dutkiewicza prowadzili 5:0. Mimo niezłej gry Kacpra Borowskiego TBV Start utrzymywał swoją przewagę. Później straty zmniejszali jeszcze Jacek Jarecki i Stefan Balmazović, ale dzięki trafieniu Michaela Gospodarka lublinianie wygrywali po 10 minutach 22:18. W drugiej kwarcie zespół trenera Davida Dedka uciekał na osiem punktów po trafieniach Urosa Mirkovicia. W pewnym momencie PGE Turów zanotował serię 9:0 i dzięki trójkom Balmazovicia mieliśmy remis! Ostatecznie kolejna akcja Mirkovicia ustawiła wynik na 41:37 dla gości.
Zespół trenera Michaela Claxtona zbliżał się do przeciwników, a rzuty z dystansu Balmazovicia oraz Ayersa wyprowadziły tę ekipę na małe prowadzenie. Później sytuacja zmieniała się właściwie co rzut. Akcje Darryla Reynoldsa oraz Michaela Gospodarka sprawiły, że TBV Start wygrywał po 30 minutach 60:56. Lublinianie uciekali jeszcze bardziej w czwartej kwarcie - po trafieniach Chavaughna Lewisa mieli już 10 punktów przewagi. Zgorzelczanie nie zamierzali się poddawać i walczyli o korzystniejszy wynik. Po trafieniach Brada Waldowa i Roda Camphora był remis na minutę przed końcem! O ostatecznym wyniku musiała zadecydować dogrywka!
Dodatkowy czas gry również był bardzo zacięty, chociaż układał się po myśli gospodarzy. W końcówce trzy rzuty wolne wykorzystał James Washington, a to oznaczało, że na kibiców czekała druga dogrywka! W niej częściej na małym prowadzeniu byli goście. Ostatecznie jednak rzut wolny Brada Waldowa zadecydował o tym, że… potrzebna była trzecia dogrywka! Niezwykle ważne trafienia notowali w niej Rod Camphor i Jakub Patoka. To dawało kilkupunktową przewagę PGE Turowowi. Ostatecznie zgorzelczanie zwyciężyli 123:111.
Cameron Ayers zdobył dla gospodarzy 29 punktów, 8 zbiórek i 8 asyst. Chavaughn Lewis zanotował dla gości 31 punktów, 8 zbiórek i 8 asyst.