1
Anwil Włocławek
41pkt
2
Trefl Sopot
39pkt
3
King Szczecin
37pkt
4
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
37pkt
5
PGE Start Lublin
37pkt
6
Legia Warszawa
37pkt
7
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
36pkt
8
WKS Śląsk Wrocław
35pkt
9
Arriva Polski Cukier Toruń
34pkt
10
Dziki Warszawa
34pkt
11
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
32pkt
12
AMW Arka Gdynia
31pkt
13
PGE Spójnia Stargard
31pkt
14
Tauron GTK Gliwice
31pkt
15
Orlen Zastal Zielona Góra
30pkt
16
MKS Dąbrowa Górnicza
30pkt

II dzień Gdynia Basket Cup według Romańskiego

II dzień Gdynia Basket Cup według Romańskiego
Przeczytasz w 2 minuty

Stelmet Zielona Góra ze Śląskiem Wrocław grały tak, że aż iskry szły z boiska. AZS Koszalin z Treflem Sopot tak, jak mogą grać drużyny w kłopotach - pisze z turnieju o Gdynia Basket Cup 2015 - Puchar Polski koszykarzy komentator Polsatu Sport Adam Romański.

Trzeci ćwierćfinał:

Mecz Stelmet Zielona Góra - Śląsk Wrocław (74:71 po dogrywce) zapowiadał się na hit drugiego, piątkowego dnia turnieju. I takim hitem był, choć efektownych akcji w nim nie było niemal wcale. Śląsk - niedawno pokonany w lidze w Tarnobrzegu - grał bardzo dobrze. W obronie był równorzędnym rywalem dla ekipy Saso Filipovskiego, która broni technicznie, taktycznie i wolicjonalnie bodaj najlepiej w Tauron Basket Lidze. Wrocławianie byli blisko tego poziomu. Stąd 41 procent skuteczności z gry wrocławian i niespełna 40 drużyny z Zielonej Góry. Tak się gra o mistrzostwo, tak się gra w play-off i tak się gra - jak widać - o Puchar Polski.

W tej młócce obronnej pojedynków na mięśnie i łokcie nie brakowało. Jak nie Adam Hrycaniuk z Robertem Tomaszkiem, to Jure Lalić z Aleksandarem Mladenoviciem. A dołożyli się też Chevon Troutman czy Michał Gabiński, kilka lotów po zbiórki pokazał Denis Ikovlev. Imponujące były zagrania w obronie w dogrywce Quintona Hosleya, który w tym czasie wymusił dwa faule ofensywne i zablokował kluczowy rzut, mimo że grał z czterema faulami.

Sporo o obronie, bo to ona rządziła. Mecz mógł rozstrzygnąć Śląsk, który miał ostatnią akcję czwartej kwarty przy remisie. Została ona świetnie rozegrana serią podań, po której Łukasz Wiśniewski był zupełnie sam w narożniku boiska. Nie trafił. Co ciekawe, trener Stelmetu Saso Filipovski mówił później, że pytał swoich zawodników przed tą akcją, czy wolą faulować (oddać punkty i rozgrywać ostatnią akcję) czy wybronić. Podobno sami wybrali, że wybronić.

W dogrywce walka była nadal ostra, ale Stelmet wykorzystywał swoje okazje, a Śląsk za wiele pudłował spod kosza. Moim zdaniem jednak to były do tej pory dwie najlepsze drużyny tego turnieju. Grały bardzo jakościową koszykówkę i zobaczymy, czy ktoś to przebije w półfinałach i finale.

Czytaj całość na polsatsport.pl

 

Sportowy ORLEN

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

91 zdjęć30.03.2025

Anwil Włocławek - Legia Warszawa

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych