Finał, mecz 5: Stelmet wygrywa w Zgorzelcu, walka trwa!
Stelmet pokonał w Zgorzelcu PGE Turów 84:76, a to oznacza, że nadal jest w grze o mistrzostwo Polski. Drużyna trenera Miodraga Rajkovicia prowadzi w serii do czterech zwycięstw 3:2. Mecz nr 6 zostanie rozegrany w Zielonej Górze w środę o godz. 20.00. Transmisja w Polsacie Sport News i IPLA.tv od godz. 19.30.
Stelmet rozpoczął to spotkanie w piorunującym tempie, a zarazem niezwykle skutecznie. Świetnie prezentował się przede wszystkim Christian Eyenga, po którego akcji 2+1 było nawet 11:3 dla gości, a Kongijczyk miał już na koncie siedem punktów. Później to PGE Turów złapał wiatr w żagle i zaliczył serię 11:0. Jeszcze w tej samej części meczu zgorzelczanie potrafili wygrywać pięcioma punktami po trójce Michała Chylińskiego. Ostatecznie jednak pierwsza połowa zakończyła się remisem dzięki akcjom Marcusa Ginyarda i Aarona Cela.
Druga kwarta toczyła się rytmem kosz za kosz, a żadna z drużyn nie potrafiła zbudować żadnej przewagi. Po trójce Przemysława Zamojskiego i rzucie wolnym Vladimira Dragicevicia mistrzowie mieli przewagę czterech punktów i ostatecznie minimalnie wygrali tę część spotkania. W pierwszej połowie zauważalna była dysproporcja między rzutami za dwa i za trzy punkty obu drużyn. To PGE Turów był bardziej skuteczny z dystansu, ale zielonogórzanie nadrabiali to dobrą grą bliżej kosza.
Bardzo dużo działo się w trzeciej kwarcie, która była świetna w wykonaniu mistrzów. Trzy trójki trafił Craig Brackins, a zielonogórzanie wygrywali już siedmioma punktami. To nie był jeszcze koniec. Kolejne trafienie z dystansu dołożył jeszcze Przemysław Zamojski, następnie rzut wolny wykorzystał Marcus Ginyard. To oznaczało, że Stelmet prowadził już 15 punktami! Jeszcze w tej samej części meczu PGE Turów potrafił zbliżyć się na osiem punktów, ale mecz był już pod kontrolą gości.
W ostatniej kwarcie gospodarze gonili wynik. Zespół trenera Mihailo Uvalina miał spore problemy w ataku, a zgorzelczanie starali się to wykorzystywać. Dzięki trafieniu J.P. Prince’a i późniejszym rzutom wolnym Mike’a Taylora PGE Turów tracił tylko cztery punkty. Nie potrafił jednak doprowadzić chociażby do remisu przez brak skuteczności w kluczowych sytuacjach. Faulowani gracze Stelmetu wykonywali bardzo dużo rzutów wolnych w końcówce. Nie zawsze trafiali, ale ich przewaga była wystarczająca do wygrania całego meczu i przedłużenia nadziei na kolejne mistrzostwo.
Najlepszym zawodnikiem gości był Przemysław Zamojski, który zdobył 16 punktów i pięć asyst. Punkt mniej dołożył Łukasz Koszarek. W ekipie gospodarzy wyróżniał się Filip Dylewicz z 14 punktami i ośmioma zbiórkami.
Mecz nr 6 zostanie rozegrany w Zielonej Górze w środę o godz. 20.00. Transmisja w Polsacie Sport News i IPLA.tv od godz. 19.30.