1
Anwil Włocławek
20pkt
2
Legia Warszawa
18pkt
3
Dziki Warszawa
18pkt
4
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
18pkt
5
Trefl Sopot
18pkt
6
King Szczecin
17pkt
7
Start Lublin
17pkt
8
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
16pkt
9
PGE Spójnia Stargard
16pkt
10
WKS Śląsk Wrocław
16pkt
11
Zastal Zielona Góra
15pkt
12
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
15pkt
13
Tauron GTK Gliwice
14pkt
14
MKS Dąbrowa Górnicza
14pkt
15
Arriva Polski Cukier Toruń
13pkt
16
AMW Arka Gdynia
13pkt

Pete Lisicky: W lustrze jest odbicie winowajców

Autor:
Pete Lisicky: W lustrze jest odbicie winowajców
Przeczytasz w 5 minut

- Co mamy do stracenia? Musimy się wyluzować. To Prokom będzie spięty- mówi przed piątym meczem finałów obrońca Anwilu Pete Lisicky.


Hubert Hejman: Gdzie można szukać przyczyn tak wysokiej porażki w czwartym meczu?

Pete Lisicky: Jest ciężko. Normalnie w sezonie gramy jeden mecz w tygodniu. Przegraliśmy w niedzielę i na to by przygotować się na rewanż, mieliśmy zaledwie dwa dni. W tych play offach dopóki wygrywaliśmy, nie było takiego problemu. Ale jedyne osoby, które możemy obwiniać za taki stan rzeczy, to my sami. Zawsze można szukać wymówek, ale powinniśmy spojrzeć w lustro, bo tam są winowajcy. Jestem rozczarowany, ale robiłem wszystko, co mogłem. Tyle, że wiem, że muszę być lepszy. Każdy z nas musi. Trzeba zadać sobie pytanie- co mogę zrobić, by pomóc tej drużynie? Musimy wygrać trzy mecze z rzędu. To nie jest rzecz niemożliwa do zrobienia. Phoenix tak wygrał z Los Angeles w play offach NBA zaledwie dwa tygodnie temu. Musimy uwierzyć w siebie, uwierzyć, że jesteśmy w stanie tego dokonać. Ja wierzę, że jesteśmy w stanie, ale my, jako zespół musimy wspólnie dojść do tego. Środa i czwartek były dniami na przemyślenia. Wygrywanie spotkań pomaga. Możemy wygrać w piątek i wrócimy do domu, przedłużając tym samym swoje szanse.

Jaka była atmosfera w szatni po tak druzgocącej porażce?

Każdy był zdołowany. Sądziliśmy, że jesteśmy w stanie wygrać oba mecze u nas, a okazało się, że oba przegraliśmy. W meczu numer trzy nie trafialiśmy wolnych, spudłowaliśmy kilka rzutów z czystych pozycji, ale zagraliśmy najlepszą z możliwych obron. Prokom zdobył jedynie 66 punktów. Ile razy w sezonie zdobyli ich tak mało? Zagraliśmy naprawdę twardo, a mimo to nie wygraliśmy. To tkwiło w naszych głowach. Ja wprawdzie starałem się o tym zapomnieć, ale sądzę, że mimo wszystko nie otrząsnęliśmy się po tamtej fatalnej porażce. W tamten mecz włożyliśmy tyle wysiłku, co w żaden inny mecz w tym sezonie. Nie umarliśmy jednak i wciąż mamy szanse. Phoenix mogło tego dokonać, inne drużyny w historii też wracały do gry w takich sytuacjach i wierzę, że my również tego dokonamy. To powinna być dla nas zabawa. Kiedy przegrywasz, słyszysz bowiem zewsząd różnego rodzaju złe rzeczy pod swoim adresem, ale musimy być optymistami i wtedy zachowamy szansę na zwycięstwo.

Zadebiutował Pan w pierwszej piątce. Czemu miała służyć ta zmiana?

Nie wniosła ona niczego do naszej gry. O decyzji, że zagram w pierwszej piątce dowiedziałem się dniu meczu. Byłem podekscytowany, że mogę zagrać od pierwszych minut, ale niestety nie wniosło to żadnej zmiany w naszej grze. Prokom i tak wygrał pierwszą kwartę. Sądzę, że trener chciał nas zmotywować w inny sposób, albo zastosować kombinacje, które mogły zaskoczyć ich pierwszą piątkę.

Obrońcy Anwilu notują duże wahania formy. Zarówno Swanson, Ed Scott jak i Pan jesteście w stanie zagrać dobry mecz, po którym przychodzi fatalny. Skąd to się bierze?

To jest gra drużynowa i nigdy nie wiesz, komu wyjdzie mecz, a komu nie. Tym bardziej, jeśli gra się serię gier przeciwko temu samemu rywalowi. Pytanie jest- na co przeciwnik pozwala ci zagrać? W trzecim meczu Prokom podwajał mnie za każdym razem, kiedy dostawałem piłkę. Nie miałem więc czystych pozycji do rzutu za trzy, tak jak to było w Sopocie. Tak samo sopocianie starają się ograniczać pole manewru Edowi i Dante. Nie wiem, czy ktokolwiek wie, ale Dante gra z dużym bólem pleców. Ale mimo to chce grać bez żadnej taryfy ulgowej i stara się grać tak, jak grał do tej pory. Nawet jeśli nie zdobywa punktów, robi inne rzeczy na boisku. Naciska rywala w obronie, stara się asystować w ataku.

Cztery mecze i cztery różne scenariusze. Pierwszy przegraliście po walce, w drugim po walce wygraliście. O porażce w trzecim meczu zadecydował jeden rzut…

Ten pojedynek był dla nas kluczowy. Bardzo się go obawiałem. Mamy młodszą drużynę niż Sopot. Czasami w sporcie nie wygrywa lepsza drużyna. Sądzę, że w niedzielę to my byliśmy tym lepszym zespołem. Gdybyśmy tylko trafiali te wolne (śmiech).

Jak potoczy się więc mecz numer pięć?

W tym momencie każdy kolejny mecz jest dla nas meczem decydującym. Musimy pamiętać, że to oni mają teraz presję po swojej stronie. Co mamy do stracenia? Oni są przed nami, my zaś powinniśmy się wyluzować. I pamiętać o tym, że jeśli gramy razem, jesteśmy dobrą drużyną. Ale jeśli nie gramy zespołowo, zwłaszcza w obronie, to wygląda to tak jak we wtorek. Błąd za błędem i to nie jednej osoby, ale wszystkich.

Nie sądzi Pan, że w tej rywalizacji doświadczenie góruje? Może to, że Prokom zebrał dużo doświadczenia w meczach o wysoką stawkę, grając w Eurolidze odgrywa tutaj swoją rolę?

Zgodzę się z pierwszym pytaniem. Nie sądzę jednak, by akurat doświadczenie z Euroligi miało tutaj jakiś wpływ. My graliśmy w ULEB Cup i nasi rywale też byli dobrzy. Doświadczenie, które mam na myśli to to, że sopoccy gracze wiedzą, jaką specyfikę mają polskie finały. Dla mnie są to pierwsze mecze o złoto w Polsce. W swojej karierze wielokrotnie grałem w finałach, w meczach, gdzie dochodziła presja. Prokom jednak góruje w tym, że w podobnym do tegorocznego składu, po mistrzostwo sięgał już przed rokiem. Większość graczy Anwilu spotkała się dopiero w tym roku i nie ma już tego doświadczenia.

Czy Anwil ma jakąś broń schowany na czarną godzinę?

Przed nami trzy mecze w przeciągu kilku dni. Jesteśmy od rywali młodsi, więc powinniśmy być świeżsi. A poza tym jesteśmy wszyscy przyjaciółmi, którzy wspólnie spędzają ze sobą dużo czasu także poza parkietem. Tworzymy więc drużynę. Jeśli będziemy o tym pamiętać, to w piątek będzie to nasz atut.

ORLEN

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

146 zdjęć17.12.2024

MKS Dąbrowa Górnicza - Dziki Warszawa

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych