1
Anwil Włocławek
29pkt
2
Trefl Sopot
28pkt
3
Górnik Zamek Książ Wałbrzych
26pkt
4
WKS Śląsk Wrocław
26pkt
5
PGE Start Lublin
26pkt
6
Energa Icon Sea Czarni Słupsk
26pkt
7
Legia Warszawa
25pkt
8
King Szczecin
25pkt
9
Arriva Polski Cukier Toruń
24pkt
10
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski
24pkt
11
Dziki Warszawa
24pkt
12
Orlen Zastal Zielona Góra
24pkt
13
PGE Spójnia Stargard
23pkt
14
AMW Arka Gdynia
22pkt
15
Tauron GTK Gliwice
22pkt
16
MKS Dąbrowa Górnicza
19pkt

Prokom-Anwil: Powtórka czy rewanż?

Autor:
Prokom-Anwil: Powtórka czy rewanż?
Przeczytasz w 3 minuty

We wtorek Prokom i Anwil stworzyły wspaniałe widowisko, godne finałów. W czwartek powinno być jeszcze ciekawiej.


Jedno jest pewne. Jeśli Anwil marzy o mistrzostwie Polski, czwartkowy mecz musi wygrać. Przegrywając bowiem 0:2 nie dość, że będzie musiał pokonać sopocian dwukrotnie we własnej hali, to jeszcze w meczu piątym lub siódmym na wyjeździe. To zadanie byłoby w zasadzie niewykonalne.

Trener Urlep zapewne doskonale zdaje sobie z tego sprawę, dlatego zrobi wszystko, aby jak najlepiej przygotować swoich graczy do drugiego spotkania. Niemal pewne jest, że z każdym graczem z osobna od wtorkowego wieczoru ogląda pierwszy mecz, wskazując swoim koszykarzom elementy, na które mają zwrócić uwagę w czwartek. Takie metody przyniosły skutek rok temu. Anwil po przegranym pierwszym meczu zaskoczył wszystkich w drugim meczu, który wygrał zdecydowanie w Hali 100-lecia.

Pytanie tylko, czy z tak świetnie grającym Prokomem zespół z Włocławka jest w stanie w ogóle powalczyć. Mistrzowie Polski tak naprawdę nie pokazali we wtorek pełni możliwości. Od pierwszych minut poczuli, że gra im się układa, że trafiają na bardzo wysokiej skuteczności. Dotyczy to w szczególności Christiana Dalmau. Portorykańczyka już na ławce rezerwowych rozpierała energia. Kiedy wszedł na parkiet, od razu oddał celny rzut z dystansu i poczuł, że ten dzień należy do niego. Kolejne jego rzuty lądowały w koszu, a Prokom nie musiał pokazywać w zasadzie nic z tego, co przygotował na finały.

Ciekawostką jest to, że z każdym meczem pierwsza piątka sopocian odgrywa coraz mniejszą rolę, a prawdziwymi bohaterami są gracze rezerwowi. We wtorek rzucili 53 z 88 punktów drużyny. Anwil tak bardzo skupił się na ograniczeniu poczynań Gorana Jagodnika i Adama Wójcika, że zignorował zagrożenie ze strony zawodników z ławki. Inna sprawa, że we wtorek można było zobaczyć, że ławka włocławian wcale nie jest taka duża, jakby się wydawało i goście najwięcej tracili, gdy na parkiecie musieli przebywać Prekevicius, Grudziński, czy Hajrić. Być może trener Urlep będzie więc musiał zaryzykować i mniej rotować składem, pozostawiając swoją pierwszą piątkę jak najdłużej na parkiecie.

Goście, żeby wygrać w Sopocie będą musieli przede wszystkim w to uwierzyć. We wtorek zabrakło im właśnie przede wszystkim wiary. Drużyny trenera Urlepa zawsze słynęły z zacięcia, bardzo agresywnej gry i nieustępliwości, tymczasem szkoleniowiec Anwilu oddał mecz w Sopocie już w 35 minucie. Gracze również nie wydawali się maksymalnie skoncentrowani, a rezerwowi rzadko podrywali się po udanych zagraniach kolegów.

Sopocianie muszą przede wszystkim uważać, aby zbyt szybko nie poczuć się mistrzami Polski. Co prawda ciężko sobie wyobrazić, żeby w finale zlekceważyli rywala, ale muszą być gotowi na to, że włocławianie postawią znacznie cięższe warunki. Dekoncentracja, podobna chociażby do tej w meczach z Czarnymi, może mieć poważne konsekwencje.

Co by się nie działo, drugi mecz zapowiada się pasjonująco. Anwil gra o wszystko, a w takich sytuacjach poznaje się mistrza. Sopocianie chcą potwierdzić swoją klasę i pokazać, że stać ich na zakończenie tej serii szybciej, niż przewidywało wielu ekspertów.

EuroBasket 2025

Najnowsze aktualności

Najnowsze multimedia

63 zdjęć29.01.2025

King Szczecin - Górnik Zamek Książ Wałbrzych

Zobacz także
Zapisz się do newslettera

Przed każdą kolejką ORLEN Basket Ligi wysyłamy do kibiców i dziennikarzy newsletter, który zawiera ważne informacje o nadchodzących wydarzeniach oraz linki do najciekawszych wiadomości.

Dziękujemy za zapisanie się do newslettera!

Dziękujemy za zapisanie się na nasz newsletter ORLEN Basket Ligi! Teraz będziesz na bieżąco z najważniejszymi informacjami o nadchodzących wydarzeniach i najciekawszymi wiadomościami. Cieszymy się, że jesteś z nami!

Śledź nas w mediach społecznościowych